To już dziś - wielka inauguracja nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Jeśli tylko aura na to pozwoli, najlepsi zawodnicy świata zmierzą się już o godzinie 16.00 w pierwszej oficjalnej serii, jaką będą kwalifikacje przed sobotnim konkursem na skoczni w fińskiej Ruce. Minionej zimy Piotr Żyła w jednym z konkursów na obiekcie Rukatunturi wywalczył trzecie miejsce. Generalnie nie jest to jednak skocznia, na której historycznie polscy skoczkowie spisywali się najlepiej. Liderem reprezentacji Polski ma być Dawid Kubacki. Według Adama Małysza, byłego znakomitego skoczka a obecnie prezesa PZN, zawodnik z Szaflar ma nawet szansę, by w końcu sięgnąć po swój wymarzony Puchar Świata! Szok na starcie sezonu PŚ. FIS strzela sobie w stopę Naciski na Thurnbichlera. Małysz postawił sprawę jasno Wielu komentatorów zwraca jednak uwagę, że nasza kadra jest jedną z najstarszych w całej stawce. Kamil Stoch i Piotr Żyła mają 36 lat, tylko trzy lata młodszy jest Dawid Kubacki, do trzydziestki zbliża się Aleksander Zniszczoł i w zasadzie tylko Paweł Wąsek, 24-latek, może uchodzić za w miarę młodego zawodnika, choć przecież oglądamy go w Pucharze Świata już od wielu lat. Małysz potwierdził, że w PZN również to dostrzegają i zapowiedział, że zamierza naciskać na Thurnbichlera, by ten stopniowo wprowadzał młodych zawodników. Austriak nie będzie miał jednak noża na gardle, bo w związku rozumieją, że to nie jest proste i wymaga czasu, natomiast kadra na być powoli odmładzana. "To nie jest tak, że tak być musi już w przyszłym sezonie. Chcemy po prostu robić postępy" - powiedział Małysz. Kamil Stoch ma jasny cel. Czasem tylko o nim zapomina FIS wprowadził zmiany, potęgi protestowały Polacy, podobnie jak i inne najsilniejsze nacje, mogą w tym sezonie wystawić o jednego zawodnika mniej. FIS postanowił bowiem zmniejszyć kwoty startowe dla najlepszych, tak, by dać szansę skoczkom z mniejszych państw. Adam Małysz nie uważa jednak, by był to dobry pomysł i ujawnia, że wszystkie duże nacje protestowały przeciwko tej decyzji.