Trenerzy reprezentacji USA podjęli zaskakującą decyzję o wystawieniu na MŚ zespołu w konkursie drużynowym, choć na dzisiaj mają tylko jednego zawodnika, plasującego się w "50" Pucharu Świata, czyli Kevina Bicknera. Mimo to wyszli z założenia, że jeśli uczyć się, to w bojowych warunkach. I tak, obok Bicknera, w czwórce znaleźli się Casey Larson oraz dwóch debiutantów 18-letni Andrew Urlaub i starszy o trzy lata skoczek z polskimi korzeniami Patrick Gasienica. Gasienica urodził się 28 listopada 1998 roku, reprezentuje klub Norge Ski Club i oczywiście występuje pod flagą Stanów Zjednoczonych, gdzie już urodził się po wyemigrowaniu rodziców z Podhala. Pasją do skoków zaraził go ojciec Albert, który sam wielkiej kariery nie zrobił. Głowa rodziny przez całą przygodę ze skakaniem na nartach wywalczył zaledwie jeden punkt na zapleczu elity, w Pucharze Kontynentalnym. Syn Patrick dotąd najwyżej uplasował się na 41. pozycji, a wziął udział w ośmiu konkursach PK. Mistrzostwa świata rozpoczną się 19 lutego i potrwają do 3 marca. AG