Przypomnijmy: nieoficjalny rekord świata należy aktualnie do Stefana Krafta, który w 2017 roku poszybował na 253,5 metra. Dwa lata wcześniej o pół metra dalej lądował Rosjanin, Dmitrij Wasilew, ale podparł swoją próbę. Obie te próby oddano właśnie w Vikersundzie, który po latach dominacji Planicy odebrał słoweńskiemu obiektowi miano największej skoczni globu. Skocznia w Vikersund lekko zmieniona Zbliżające się mistrzostwa świata w lotach w teorii mogłyby być okazją do poprawienia tych wyników i ustanowienia nowego, nieoficjalnego rekordu. Jak wychwycili jednak specjaliści z "InSJders", doszło do niewielkiej zmiany parametrów obiektu, która prawdopodobnie przełoży się na skrócenie lotów. Po pierwsze - zwiększone zostało o pół stopnia (z 10,5 na 11) nachylenie progu, co sprawia, że parabola lotu nad zeskokiem będzie jeszcze niższa, niż dotąd. Po drugie zaś - skrócono o niemal 20 metrów wybieg. Poprzednie mistrzostwa, które pod koniec 2020 roku odbyły się w Planicy zakończyły się triumfem Karla Geigera, zaś drużynowo - Norwegii. Czytaj także: Oto skład Polaków na MŚ w lotach