Ta kultowa skocznia została otwarta w 1969 roku, a już trzy lata później odbyły się na niej premierowe mistrzostwa świata w lotach.Jednym z uczestników tych nieco już zapomnianych zmagań był nasz wybitny mistrz olimpijski z Sapporo, Wojciech Fortuna.Wszystko działo się krótko po igrzyskach w Japonii, gdzie nasz zawodnik osiągnął niespodziewany i życiowy sukces, którym przeszedł do historii. To były czasy, gdy o obecnych odległościach, które wynoszą już ćwierć kilometra, można było tylko pomarzyć. Jednak mowa o zupełnie innych profilach obiektów, które nawet nie pozwalały śnić o takich odległościach, jakimi raczą nas obecni skoczkowie, dysponując dodatkowo sprzętem z zupełnie innej półki. W rozmowie z portalem skijumping.pl Fortuna wspomina, że rekord Velikanki przed MŚ wynosił 165 metrów i wraca pamięcią do tych mistrzostw. Niezapomnianych, bo rozgrywanych w ekstremalnie trudnych warunkach. - Ja do swojego skoku, a miałem podobnie jak w Sapporo numer startowy 29, naliczyłem osiem karetek na sygnale - powiedział. Ostatecznie zajął 20. miejsce po skoku na 132 m, co było i pozostało jego rekordem życiowym.