W niedzielę na skoczni w Vikersund odbyły się drużynowe zmagania w ramach mistrzostw świata w lotach. Jeśli chodzi o polskich skoczków, rywalizację tradycyjnie otwierał Piotr Żyła. Popularny "Wiewiór" nie zawiódł w swojej pierwszej próbie, skacząc przyzwoite 210,5 metra. Daleko mu było jednak do tego, co za moment pokazał Domen Prevc, notując 222 metry. Po pierwszej turze zawodników liderem byli niekwestionowani faworyci tych mistrzostw, czyli reprezentacja Słowenii. Polska zajmowała 6. miejsce. Skoki narciarskie. MŚ w lotach w Vikersund. Kubacki zastąpił Wąska Zaskoczenie nastąpiło w 2. grupie zawodników, gdy aż 222 metry zanotował Fin Eetu Nousiainen. Tym samym rzucił poważne wyzwanie Dawidowi Kubackiemu, który skakał tuż po nim. Polak wylądował bliżej od Fina, bo na 213. metrze. Kubacki zastąpił w drużynowym konkursie w składzie Polaków Pawła Wąska. Słaby skok zaliczył natomiast Kamil Stoch, który - w trzeciej grupie zawodników - skoczył zaledwie 194. metry. Doświadczony polski mistrz w tych mistrzostwach od początku miał trudności ze "złapaniem" odpowiedniej dyspozycji. Znów zaimponował za to - jak przez cały ten weekend w Vikersund - Timi Zajc. Słoweniec zanotował aż 229,5 m. z obniżonej belki. Warto wspomnieć, że wśród Norwegów w niedzielnej rywalizacji skakał Halvor Egner Granerud, którego nie widzieliśmy w zmaganiach indywidualnych. Problemy z plecami zgłosił bowiem Robert Johansson. Jako ostatni zawodnik spośród polskich kadrowiczów skakał Jakub Wolny. Bielszczanin był bowiem zdecydowanie najlepszym polskim skoczkiem w ten weekend w Vikersund. W tej sytuacji musiał wziąć na siebie odpowiedzialność i zamykać stawkę, startując w roli tego czwartego zawodnika wśród "Biało-czerwonych". W pierwszym swoim podejściu w niedzielnym konkursie uzyskał odległość 215,5 metra, otrzymując też dobre noty - same 18,5. Gdyby skoki z tej pierwszej serii drużynowych zmagań ułożyć w formie tabeli indywidualnych osiągnięć, to Wolny zajmowałby 14. pozycję. Po pierwszej serii Słoweńcy prowadzili z ogromną przewagą nad drugimi Niemcami i trzecią Austrią. Polacy plasowali się na 5. miejscu. Skoki narciarskie. MŚ w lotach w Vikersund. Przebłysk Kamila Stocha w drugiej serii Po drugim skoku Piotra Żyły, w drugiej serii, Polska spadła za Japonię. Żyła skoczył bowiem jedynie 201,5 metra. Na szczęście, Dawid Kubacki w swojej drugiej próbie zanotował 212 metrów, więc zaliczył dwa równe, przyzwoite skoki. Kolejny startujący, Naoki Nakamura, zaliczył dużo słabszy skok i Polska wróciła na 5. pozycję. Pozytywnie zaskoczył kibiców skaczący w trzeciej grupie Kamil Stoch, który na pożegnanie z Vikersund poleciał na 221,5 m. i w końcu na jego twarzy pojawił się uśmiech. Jeszcze lepiej poradził sobie Jakub Wolny, który w swojej ostatniej próbie w ten weekend w Vikersund oddał świetny skok i poleciał aż 231 metrów. To był najlepszy konkursowy skok 26-letniego Polaka oddany na tych mistrzostwach, a przecież już poprzednie były naprawdę równe i dobre. Popularny "Szybki" może być naprawdę zadowolony ze swojej postawy w Norwegii. Złoty medal, pierwszy w historii w mistrzostwach świata w lotach - zgodnie z wszelkimi oczekiwaniami - w pięknym stylu wywalczyli Słoweńcy, co przypieczętował w ostatnim skoku na 228,5 metra Anże Lanisek. Srebrny medal wywalczyli Niemcy, a brązowy krążek - Norwegowie. Zawiedzeni mogą być Austriacy, którym podium przeszło koło nosa. Polacy zajęli ostatecznie 5. miejsce.