Jeszcze we wtorek organizatorzy mistrzostw świata w lotach zapewniali, że przygotowania do najważniejszych w tym sezonie zawodów w skokach narciarskich przebiegają bez przeszkód. "Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami Słowenii oraz Międzynarodową Federacją Narciarską, a wszystkie środki zapobiegawcze zostaną wprowadzone w celu zabezpieczenia imprezy. W tej chwili wszystkie przygotowania przebiegają zgodnie z planem" - mówił wówczas Tomi Trbovc, szef ds. public relations. Sytuacja związku z trwającą epidemią koronawirusa jest jednak dynamiczna. W sobotę późnym wieczorem Adam Małysz opublikował na swoim Instagramie wpis, który zaniepokoił kibiców. Jego zdaniem mistrzostwa zaplanowane tuż po Raw Air wiszą na włosku. "Słoweńskie władze ogłosiły zakaz organizacji imprez powyżej 500 osób. W czwartek odbędzie się zebranie trenerów z FIS, czy zawody w Planicy się odbędą (bez kibiców), czy konkurs zostanie całkowicie odwołany" - napisał dyrektor koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN. Konkursy w Planicy zaplanowano na 19-22 marca. Ma to być ostatni przystanek skoczków w tym sezonie. Zawody u stóp Alp Julijskich co roku gromadzą pod skocznią tysiące kibiców, którzy w festiwalowej atmosferze kibicują swoim idolom. Pierwszy potwierdzony przypadek koronawirusa w Słowenii odnotowano w środę. Jest to pacjent przybyły z Maroka. Do soboty wskaźnik zachorowań w tym kraju zatrzymał się na liczbie 12 pacjentów. W większości przypadków zarażeni mieli kontakt z osobami spoza Słowenii, w tym z Włoch. Premier Słowenii na poniedziałek zarządził posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. AB