Polscy skoczkowie zostali drużynowymi mistrzami świata w Lahti! Nasz zespół walczył w składzie: Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot i Kamil Stoch. Po konkursie "Biało-czerwoni" byli w doskonałych humorach. - Uuaaaaaaaaa! Duże emocje! - cieszył się na gorąco, tuż po konkursie Piotr Żyła w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport. - Pierwsza seria spokojniejsza, równe warunki, później zaczęło się dziwnie dziać, bo zaczęło wiać. Druga seria nie do końca była fajna, ale dla nas udana - dodał nasz skoczek. Piotr Żyła wywalczył przed dwoma dniami brązowy medal na dużej skoczni. Wówczas był w takim szoku, że nie potrafił wydusić z siebie zdania. Teraz wyglądało tak, jakby to jego koledzy jeszcze nie wierzyli w to, że zostali mistrzami świata. Piotrek za to był w siódmym niebie! W pierwszej serii pofrunął na 130.5 m, ale miał problemy po lądowaniu. Lekko zakrawędziowała mu narta, ale nie stracił równowagi i ustał. Sędziowie odjęli mu punkty (otrzymał od 17 do 18.5 pkt), ale i tak wyszliśmy na prowadzenie. - Pierwszy skok był naprawdę bardzo dobry, trochę mniej przytrzymało i narta uciekła, ale było OK - skomentował.