MŚ w Lahti. Stoch świetnie skakał na treningu. Może być problem z pogodą
Kamil Stoch znakomicie rozpoczął przygodę z dużą skocznią w Lahti. Lider PŚ wygrał w poniedziałek rano dwie serie treningowe przed czwartkowym konkursem MŚ. Nie wiadomo, czy pogoda pozwoli skoczkom jeszcze potrenować przed zawodami.
Stoch skakał 131,5 m i 126 m. W trzeciej serii treningowej uzyskał 124,5 m i był trzeci, a wygrał Niemiec Stephan Leyhe (129,5 m).
Dobrze radził sobie także Maciej Kot, który był trzeci, czwarty i 13. Jego odległości to: 123,5 m, 124 m i 123 m.
Nieźle prezentowali się również: Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Jan Ziobro, zajmując miejsca w pierwszej i drugiej dziesiątce. Odstawał tylko, wciąż nie mogący odnaleźć formy z początku sezonu, Stefan Hula.
Na treningu zabrakło m.in. medalistów ze skoczni normalnej: Austriaka Stefana Krafta i Niemców Andreasa Wellingera i Marcusa Eisenbichlera.
Pierwotnie poniedziałkowy trening planowany był na godzinę 17, ale ze względu na złe prognozy pogody, w niedzielę wieczorem ogłoszono, że skoczkowie mają stawić się na skoczni już o 9. Dla "Biało-czerwonych" było to utrudnieniem, bo mieszkają ok. 40 minut jazdy samochodem od Lahti.
- Nie wiadomo, czy nie jest to ostatni trening - mówił Adam Małysz, mając na myśli niekorzystne prognozy na najbliższe dni. Ma być ocieplenie, silny wiatr, a nawet deszcz.
Początkowo fatalne prognozy były także na czwartek, kiedy ma odbyć się konkurs indywidualny na dużej skoczni. - Podobno jednak na czwartek pogoda ma się już poprawić - powiedział Małysz po rozmowie z Seppem Gratzerem, który odpowiada za kontrolę sprzętu zawodników podczas konkursów.
Kolejne treningi zaplanowane są na najbliższe dwa dni. W środę mają się odbyć także kwalifikacje. Nie wiadomo, czy pogoda nie storpeduje tych planów.