Oprócz Stocha medal wywalczyli: Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid Kubacki. - Dzisiaj zasłużyliśmy na ten sukces, ponieważ bardzo długo i bardzo ciężko na to wszyscy pracowaliśmy. Wspólnie jako drużyna. Nie tylko my, jako zawodnicy, ale również sztab szkoleniowy, który stwarza nam okazję do osiągania dobrych wyników. A my musimy wziąć tę szansę i oddać dobre skoki - mówił Stoch. - Każdy z nas skakał tak, jak potrafi najlepiej i to w zupełności wystarczyło. Wiedziałem, że nie muszę skakać daleko w ostatniej serii, ale też miałem świadomość, że muszę skoczyć. Chciałem oddać normalny skok, na jaki mnie stać - powiedział Kamil. - Zielonej linii w ogóle nie widziałem, ale po wylądowaniu wiedziałem, że jest dobrze - opowiadał nasz skoczek. Żaden z naszych zawodników w dzisiejszym konkursie nie "zepsuł" swojej próby. Taki konkurs specjalnie mobilizuje? - Konkurs drużynowy zawsze mobilizuje, mnie w szczególności - podkreślił Stoch. - Medal smakuje wyjątkowo, choć jeszcze go nie próbowałem - śmiał się. - To niesamowite, co teraz przeżywam - dodał. Jak podkreślił, "nasza drużyna składa się też z zawodników, którzy dzisiaj nie brali udziału w zawodach". - Stefan (Hula - red.) i Jasiek (Ziobro - red.) również tworzą ten zespół, a także sztab szkoleniowy, Polski Związek Narciarski ze wszystkimi pracownikami i nasze rodziny, które cały czas w nas wierzą i trzymają za nas kciuki, pomimo gorszych momentów. Są z nami, kiedy tego najbardziej potrzebujemy - zaznaczył. - Daliśmy radę! - zakończył Stoch z głośnym okrzykiem. Z Lahti Waldemar Stelmach