MŚ w Lahti. Polscy kibice zawiedzeni, ale z nadziejami
To nie tak miało być. Polscy kibice nieco zawiedzeni brakiem medalu Orłów opuszczali skocznię Salpausselka w Lahti po konkursie na średnim obiekcie. Kamil Stoch był o włos od podium, a zaraz za nim znalazł się Maciej Kot. To pociesza naszych fanów przed kolejnymi konkursami.
"Biało-czerwoni" kibice nie stawili się w Lahti tak licznie, jak spodziewali się organizatorzy. Wśród 30-tysięcznego fińskiego tłumu nieśmiało powiewały jednak polskie flagi.
Stocha i pozostałych naszych skoczków zagrzewali do walki polscy Crowd Supporters, odpowiedzialni za oprawę konkursu, ale i to nie pomogło w zdobyciu medalu.
- Odkujemy się za tydzień - mówili nasi kibice, mając na myśli przede wszystkim konkurs drużynowy w przyszłą sobotę. W ich głosie słychać było jednak nutkę smutku z powodu tego, że dziś musieli słuchać austriackiego hymnu zamiast Mazurka Dąbrowskiego.
Wygrał Stefan Kraft, a za nim finiszowali dwaj Niemcy: Andreas Wellinger i Marcus Eisenbichler.
- Miał wygrać Stoch, ale i tak nie było źle. Trzech Polaków w dziesiątce to świetny wynik - podkreślali fani "Biało-czerwonych".
Już w najbliższy czwartek szansa na poprawę - konkurs na dużej skoczni, a w przyszłą sobotę rywalizacja drużynowa.
Z Lahti Waldemar Stelmach
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.