Tak dobrych zawodów dla nas nie było wcześniej w historii. W ten sposób polscy skoczkowie podtrzymują trwającą od 2011 r. passę: w każdych MŚ zdobywają przynajmniej jeden medal! Kamil Stoch, choć stracił szansę na medal, uściskał z radością Piotrka Żyłę, gdy okazało się, że on wywalczył "brąz"! I seria Zawody zaczęły się z dziewiątej belki. Bardzo dobry skok oddał Antti Aalto. Fin, zwycięzca środowych kwalifikacji, wylądował na 115. metrze, otrzymując notę 109,3 pkt. Reprezentant gospodarzy prowadził aż do próby Dmitrija Wasiljewa. Rosjanin skoczył 120 metrów, dostając 115 punktów. Długo nikt nie był w stanie przeskoczyć Wasiljewa, dzięki czemu został on pierwszym zawodnikiem, który zakwalifikował się do finałowej serii. Nie zrobiła tego też fińska koalicja z Janne Ahonenem na czele. Rosjanina wyprzedził dopiero Johann Andre Forfang. Norweg uzyskał 127 metrów z notą 132,5 pkt. Forfanga nie potrafili przeskoczyć ani czterokrotny mistrz olimpijski Szwajcar Simon Ammann (122,5 m), ani Japończyk Taku Takeuchi (122). Blisko wyprzedzenia rodaka był Anders Fannemel, który skoczył 123 m, ale w gorszych warunkach i otrzymał 131,5 pkt. Niemiec Stephan Leyhe wylądował na 125. metrze i tracił tylko 0,3 pkt do Forfanga. Wreszcie przyszła kolej na pierwszego Polaka w stawce. Kubacki skoczył 128,5 m i objął prowadzenie z notą 136,6 pkt. Naszego reprezentanta wyprzedził Andreas Stjernen. Kolejny z Norwegów wylądował o metr dalej niż Kubacki, ale wyprzedził go tylko o 0,4 pkt. Żyła także poszybował daleko. 127,5 m dało mu notę 134,8 pkt. Polaków nie wyprzedził Peter Prevc. Słoweniec skoczył 128 m i tracił 0,2 pkt do Piotrka. Niemiec Markus Eisenbichler, brązowy medalista ze skoczni średniej, tracił do Kubackiego sześć punktów. Bardzo dobrze zaprezentował się jego rodak Andreas Wellinger. Srebrny zawodnik ze średniej skoczni osiągnął 127,5 m, ale przy gorszych warunkach i otrzymał notę 138,7 pkt obejmując prowadzenie. Ze swojej próby nie może być zadowolony Kot. Polak skoczył tylko 123,5 m (130,3 pkt), co dało mu 12. miejsce. Kraft skoczył identycznie jak Wellinger, miał podobne warunki, ale dostał wyższe noty od sędziów i Austriak, mistrz ze skoczni średniej, uzyskał 139,6 pkt. wyprzedzając Niemca. Stoch osiągnął taką samą odległość jak Kraft i Wellinger, ale miał trochę lepsze warunki, otrzymał też niższe noty od sędziów i zajmował czwarte miejsce - 136,7 pkt. Miejsca Polaków: 4. Kamil Stoch (Polska) 127,5 m/136,7 pkt5. Dawid Kubacki (Polska) 128,5/136,66. Piotr Żyła (Polska) 127,5/134,8..12. Maciej Kot (Polska) 123,5/130,3 II seria Seria finałowa zaczęła się o godz. 18:40. Podobnie jak pierwsza seria zaczęła się z dziewiątej belki. W drugiej próbie poprawił się Jernej Damjan. Słoweniec skoczył 120 m i prowadził z notą 232,2 pkt. Wyprzedził go dopiero Manuel Fettner. Austriak wylądował na 122. metrze i zdobywszy 242,7 pkt wyszedł na pierwsze miejsce. Jeszcze dalej poszybował Daniel Andre Tande. Norweg skoczył 129,5 m i zdecydowanie prowadził - 261,3 pkt. Niewiele krócej skoczył Michael Hayboeck. Austriak wylądował na 128. metrze i stracił tylko punkt do Tandego. Poprawił się także Kot. 126,5 m z wszystkimi notami po 18,5 pkt dało mu łączną notę 266,9 i oczywiście na ten moment pierwszą pozycję. Naszego reprezentanta nie wyprzedził Eisenbichler (123,5 m). Lepszy od Kota był natomiast Fannemel. Norweg skoczył 127 m i otrzymał 268,8 pkt. Stracił natomiast Lehye, który miał zaledwie 117,5 m i osunął się na niższe miejsce. Gorszy od Kota był także Forfang, który skoczył 122,5 m. Polaka nie wyprzedził również Prevc, który z rezultatem 124,5 m plasował się tuż za Kotem. Potem przyszła kolej na trójkę "Biało-czerwonych". Świetnie zaprezentował się Żyła. 131 m, czyli najdłuższa odległość konkursu, dało mu notę 275,7 pkt i pierwsze miejsce. Trochę gorzej poszło Kubackiemu. 123 m i 263,8 pkt oznaczało, że Dawid spadł tuż za Kota. Ostatnim z Polaków był Stoch. Skoczył 124,5 i też przegrał z Kotem, który ostatecznie przesunął się z 12. na szóste miejsce. Następny był Stjernen. Norweg wylądował na 129. metrze, ale przegrał z Żyłą o 0,6 pkt! Mamy więc medal! To pierwszy krążek Żyły zdobyty na mistrzostwach świata w konkursie indywidualnym. Polaka wyprzedził dopiero Wellinger. 129 m dało mu notę 278 pkt. Niemiec wyprzedził "Wiewióra" o 1,3 pkt. Wszystkich pogodził Kraft. 127,5 m wystarczyło mu do zwycięstwa - 279,3 pkt i drugiego w Lahti mistrzostwa świata. Austriak został piątym skoczkiem - podwójnym złotym medalistą na takiej imprezie. Żyła był bardzo wzruszony po zakończeniu konkursu, nie mógł powstrzymać łez. Podczas udzielania wywiadu w telewizji, do którego podszedł po ceremonii kwiatowej, nie mógł wydobyć z siebie nawet kilku słów. Jednym z kluczy do czwartkowego sukcesu okazała się zmiana butów dokonana na polecenie trenera Stefana Horngachera. - Tamte się już rozsypywały, były miękkie. Wziąłem nowe i udało się lepiej skakać - mówił Żyła przed kamerami TVP. Miejsca Polaków: 3. Piotr Żyła (Polska) 127,5 i 131/276,76. Maciej Kot (Polska) 123,5 i 127/266,97. Kamil Stoch (Polska) 127,5 i 124,5/264,88. Dawid Kubacki (Polska) 128,5 i 123/263,8 Waldemar Stelmach z Lahti