Na stadionie zimowym w Lahti już przed południem spotkaliśmy pierwszych polskich fanów, którzy liczą dziś na medale Kamila Stocha i spółki. Kto dziś wygra? - Oczywiście Kamil Stoch - odpowiadają chórem. - Także Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, to są wspaniali ludzie. W tym roku mamy taką drużynę, że nikt jej nie pokona - mówią nasi rozmówcy. Panie Jolanta i Wanda oraz pan Tomasz przylecieli z Wielkopolski i z Kujawsko-Pomorskiego. Jest z nimi większa grupa. Do Lahti dotarli bez biletów, ale Polak potrafi. Na dzisiejsze zawody zdobyli wejściówki od Włochów. - Nie udało się nam zdobyć biletów w jednym sektorze, więc my jesteśmy w vipowskiej loży, a nasza reszta w sektorze C - opowiada pani Wanda. Organizatorzy poinformowali w południe, że zastanawiali się nawet nad zwiększeniem puli biletów na dzisiejszy dzień, ale ostatecznie zdecydowali się tego nie robić. Bilety wyprzedane - potwierdzili. Pan Tomasz spaceruje po stadionie ze specjalnymi dzwonami i wygląda jak rodowity Fin. - To specjalnie robiony sprzęt. Takich dzwonów nigdzie nie można kupić. Były z nami w Zakopanem i Jakuszycach i przyjechały do Lahti - mówią polscy kibice. W Finlandii zostają na tydzień. Mają już wejściówki na wtorek, czyli bieg na 10 km klasykiem z udziałem Justyny Kowalczyk. Można jeszcze kupić bilety na konkurs skoków na dużej skoczni i na konkurs drużynowy. Ceny dla dorosłych to 37-93 euro, a dla dzieci i młodzieży od 20-83 euro. Z Lahti Waldemar Stelmach