Po wtorkowych treningach Łukasz Kruczek zadecydował, że na dużej skoczni (HS 134) reprezentować będą nas ci sami zawodnicy, którzy w sobotę walczyli na obiekcie HS 106: Maciej Kot, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Z kolei Kamil Stoch - jako piąty zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - nie musiał brać udziału w kwalifikacjach. Jako pierwszy z Polaków na belce startowej usiadł Kubacki. Nasz zawodnik nie zawiódł uzyskując 118 m (nota 122,2 pkt). Dzięki tej próbie Kubacki zapewnił sobie udział w konkursie głównym. Identyczny wynik, co kolega z reprezentacji miał Piotr Żyła, który jednak otrzymał niższe noty od sędziów - 119,9 pkt, ale również awansował do czwartkowych zawodów. W ślady kolegów poszedł Maciej Kot. Polak poszybował na odległość 121 m (nota 126,6 pkt), co oczywiście dało mu pewny awans. "Cel pozostaje ten sam, czyli miejsce w pierwszej dziesiątce. Stać mnie na to, by go zrealizować. Muszę tylko wyeliminować drobne błędy, które jednak zawsze kosztują mnie kilka metrów" - powiedział Kot. Dobry skok oddał Thomas Morgenstern, który osiągnął 123,5 m (nota 129 pkt). Austriak tym samym dał sygnał rywalom, że będzie się liczył w walce o medale. Rodak Morgensterna Wolfgang Loitzl spisał się jeszcze lepiej lądując na 125. metrze (nota 135,9 pkt) i ten wynik dał mu zwycięstwo w kwalifikacjach. Drugie miejsce zajął Niemiec Michael Neumayer (124,5 m), a trzecie Morgenstern. Kot uplasował się na 6. miejscu, Kubacki był 13., a Żyła 16. Stoch mógł sobie pozwolić na luz, ale chyba bardzo chce się zrehabilitować za wpadkę z konkursu na skoczni normalnej. Przypomnijmy, że lider naszej kadry zajmował po pierwszej serii 2. miejsce. Niestety, wielką szansę na medal zaprzepaścił w drugiej serii. Stoch w środę oddał znakomity skok. Polak poszybował na odległość 125 m czyli miał taki sam rezultat, co zwycięzca kwalifikacji. "Nie mam się już co czaić. Niepowodzenie na średniej skoczni dużo mnie nauczyło. Plan jest prosty. W czwartek po prostu muszę odpalić wszystko co mam najlepsze" - podkreślił Stoch. Pół metra bliżej od Stocha wylądował lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Austriak Gregor Schlierenzauer. Mistrz świata z normalnej skoczni Norweg Anders Bardal skoczył 123 m.Czwartkowy konkurs rozpocznie się o godz. 17. Na zakończenie rywalizacji skoczków podczas mistrzostw świata w Val di Fiemme w sobotę rozegrany zostanie konkurs drużynowy (godz. 16.30).