Srebrny medal wywalczył Niemiec Luca Roth (95 i 97,5 m), a brązowy - Kazach Siergiej Tkaczenko (96,5 i 94,5 m), który prowadził po pierwszej serii. Wąsek był jednym z faworytów do medalu. W pierwszej serii skoczył 95 m, w drugiej lądował o dwa metry bliżej, co nie pozwoliło mu poprawić szóstej pozycji. Nie powiodło się pozostałym naszym skoczkom. Mateusz Gruszka (83,5 m - 40. miejsce), Kacper Juroszek (81,5 m - 48. miejsce) i Tomasz Pilch (80,5 m - 53. miejsce) nie znaleźli się w serii finałowej. Pilch startował po chorobie, która uniemożliwiła mu występ w PŚ w Zakopanem w ostatni weekend. Seria finałowa odwróciła kolejność w czołówce. Prowadzący Tkaczenko spadł z pierwszego na trzecie miejsce. Markeng zaatakował z drugiego miejsca i zdobył złoto, a na drugie miejsce z trzeciego wskoczył Roth. Czwarty był kolejny z Niemców Constantin Schmid (94,5 i 96 m), a piąte miejsce zajął Słoweniec Mogel Żak (95,5 i 95 m). Tytuł mistrza świata juniorów indywidualnie zdobywali dotąd dwaj nasi reprezentanci - Mateusz Rutkowski (2002 rok) i Jakub Wolny (2014). Wyniki: 1. Thomas Aasen Markeng (Norwegia) 252,1 (97,0/97,0) 2. Luca Roth (Niemcy) 250,8 (95,0/97,5) 3. Siergiej Tkaczenko (Kazachstan) 248,9 (96,5/94,5) ... 6. Paweł Wąsek (Polska) 239,3 (95,0/93,0) 40. Mateusz Gruszka (Polska) 93,9 (83,5) 48. Kacper Juroszek (Polska) 88,8 (81,5) 53. Tomasz Pilch (Polska) 82,1 (80,5) Pierwsza seria Konkurs rozpoczął się punktualnie o 17.30. Jako pierwszy skakał Szwed Sebastian Devall, który doleciał tylko do 64 m. Z numerem szóstym startował Tatsunao Kobayashi. Młody Japończyk to brat lidera Pucharu Świata Ryoyu oraz innego skoczka Junshiro. Tatsunao doleciał do 87 m i na chwilę objął prowadzenie w konkursie. Skok na 88 m pozwolił wskoczyć na pierwsze miejsce Francuzowi Mathisowi Contamine, ale szybko wyprzedził go, z taką samą odległością, Słoweniec Medard Brezovnik, lepszy o 0,7 pkt od poprzednika. Po skokach 21 zawodników na prowadzenie wyszedł Norweg Fredrik Villumstad, który wylądował na 88,5 m. Jako pierwszy granicę 90 m przekroczył inny z Norwegów Sander Vossan Eriksen. Skok na 91 m pozwolił mu wyprzedzić rodaka o 5,3 pkt. Słoweniec Jernej Presecnik z numerem 33 wylądował na 91,5 m i został nowym liderem. Z numerem 38 skakał pierwszy z Polaków Mateusz Gruszka. Nasz zawodnik doleciał do 83,5 m i nie zbliżył się do najlepszych. Ostatecznie nie zmieścił się w pierwszej "30". Nie udał się skok także drugiemu z naszych reprezentantów. Kacper Juroszek wylądował na 81,5 m i nie awansował do serii finałowej. Najgorzej z naszych skoczków poradził sobie Tomasz Pilch, który skoczył 80,5 m i też mógł tylko pomarzyć o udziale w finale. Po skokach 53 zawodników na prowadzeniu znalazł się Austriak Maximilian Lienher, który skoczył 93 m i o 1,6 pkt wyprzedził liderującego dotąd Słoweńca Presecnika. Niemiec Luca Roth jako pierwszy doleciał do 95 m i wskoczył na prowadzenie, wyprzedzając Lienhera o 4,2 pkt. Szybko jednak Niemca wymienił na fotelu lidera jeden z faworytów, Norweg Thomas Aasen Markeng, który wylądował na 97 m. Kazach Siergiej Tkaczenko skoczył o pół metra bliżej niż Markeng, ale dostał wysokie noty za styl (57 pkt) i objął prowadzenie. Paweł Wąsek popisał się skokiem na 95 m. Nasz faworyt do medalu po skoku znalazł się na czwartej pozycji ze stratą 1,9 pkt do trzeciego miejsca. Ostatecznie Wąsek ukończył pierwszą serię na szóstej pozycji, ale z szansami nawet na złoty medal. Do prowadzącego Tkaczenki tracił 5,1 pkt. Seria finałowa Druga seria rozpoczęła się od skoku Rumuna Daniela Andrei Caciny na 88,5 m. Jako pierwszy granicę 90 m przekroczył Rosjanin Michaił Purtow, który wylądował na 90,5 m i został liderem. 90 m skoczył Japończyk Tatsunao Kobayashi i przegrał z Purtowem o 1,6 pkt. Po 10 skoczkach w serii finałowej na prowadzeniu był Słoweniec Brezovnik, który doleciał do 91 m. Tyle samo skoczył Norweg Villumstad, ale wyprzedził Słoweńca o 4,8 pkt. Na półmetku drugiej rundy na prowadzeniu zameldował się Niemiec Philipp Raimund, który skoczył 92 m. Po 20 skokach prowadził Estończyk Artti Aigro, który wylądował na 93 m. Skok na 93,5 m pozwolił objąć prowadzenie Słoweńcowi Presecnikowi. O 0,8 pkt wyprzedził go Austriak Lienher, który też skoczył 93,5 m. Wąsek wylądował w niezłym stylu na 93 m i objął prowadzenie. Za wiatr stracił 3,4 pkt, mniej od poprzedników. Słoweniec Żak wypalił 95 m i szybko zdetronizował prowadzącego Polaka. Niemiec Schmid był lepszy jeszcze o metr (96 m) i objął prowadzenie, spychając Wąska na trzecią lokatę. Piękny skok na 97,5 m dał prowadzenie Niemcowi Rothowi, jednocześnie wyrzucając Polaka z podium. Nie zmarnował okazji Norweg Markeng, któremu skok na 97 m pozwolił wskoczyć na pierwsze miejsce i utrzymać je do końca. Nie wytrzymał prowadzący po pierwszej serii Kazach Tkaczenko. Skok na 94,5 m pozwolił mu zająć trzecią lokatę za Markengiem i Rothem. Wąsek zakończył rywalizację na szóstej pozycji. WS