Stoch po pierwszej serii zajmował ex aequo ze Stefanem Hulą pierwszą lokatę. Polak skoczył najdalej (126 m), ale nie wylądował najlepiej, za co odjęto mu punkty. W drugiej próbie 30-latek oddał fatalny skok i wylądował na odległość zaledwie 111,5 m. To zepchnęło go na trzecie miejsce podium. Chociaż skoczek nie mógł cieszyć się z wygranej, wcale nie miał jednak zamiaru się załamywać, wręcz przeciwnie.- To nie zburzyło mi dnia, bo oddałem dwa dobre skoki wcześniej. Mogę mieć uśmiech na twarzy, bo przyjechałem tu i wykonałem dobrą pracę. Dzień zakończony sukcesem, bo trzecie miejsce to jest sukces - zapewniał Stoch. Polacy udają się teraz na Turniej Czterech Skoczni, który zainauguruje konkurs w Oberstdorfie. - Teraz ta przyjemniejsza część sezonu. Zaczynają się konkursy bardziej nagłośnione medialnie, będzie więcej kibiców, lepsza atmosfera. To jest już naprawdę takie super skakanie - mówił polski skoczek. Jakie cele stawia przed sobą Kamil Stoch na najbliższe konkursy? - Istotą wszystkiego jest, żeby mieć radość, być zadowolonym z samego siebie. Chce oddawać dobre skoki, na dobrym poziomie i myślę, że jestem na dobrej drodze, żeby tak się stało - powiedział skoczek i zaznaczał, że on na tabelach i punktach woli się nie skupiać. - Im bardziej patrzę na tabelki, liczę punkty, tym bardziej później mi się wszystko wali, sypie i nie mogę się skupić na tym, co mam zrobić - przyznał. AK