Kamil Stoch, podobnie jak Piotr Żyła czy Dawid Kubacki, nie zaliczy kończącego się sezonu Pucharu Świata do udanych. Trzykrotny mistrz olimpijski w ostatnich miesiącach nie zdołał zająć miejsca w czołowej dziesiątce konkursu indywidualnego i niewiele wskazuje na to, że miałoby się to zmienić w Planicy. Tym bardziej że zawodnik z Zębu w Vikersund zajmował odległe lokaty. Stoch w prologu uzyskał 197 m i zajął 33. miejsce, a w jednoseryjnym konkursie przeniesionym z soboty na niedzielne przedpołudnie był 23. po locie na 208 m. Fatalną próbę zaliczył w finale Raw Air, kiedy to osiągnął zaledwie 105 m, kończąc tym samym swój występ w Vikersund. W rozmowie ze Skijumping.pl dosadnie podsumował swój występ. Utytułowany skoczek wyjaśnił, że w niedzielę czuł się dobrze, był wypoczęty i miał energię do skakania. Był też zadowolony z próby w jednoseryjnym konkursie, a po otrzymaniu wskazówek od trenera miał się jeszcze poprawić. Niestety, nie udało się. "Miałem utrzymać bardziej stabilną pozycję i z tego użyć nóg. Plan wykonałem w połowie, bo utrzymałem stabilną pozycję, ale nie użyłem nóg. Po prostu położyłem się na narty, a z tej belki, przy tych warunkach... cudem uniknąłem wbicia się zębami w bulę" - tłumaczył. Bez wielkiej gwiazdy w Planicy. Obrońca Pucharu Świata zostaje w domu Kamil Stoch w kadrze na PŚ w Planicy. "Nie spodziewam się cudów" Stoch znalazł się w kadrze na konkursy Pucharu Świata w Planicy, które zwieńczą sezon. Trzykrotny mistrz olimpijski nie ukrywa, że cieszy się z wyjazdu do Słowenii, ponieważ lubi skakać na Letalnicy. Jest pozytywnie nastawiony, ale zarazem nie ma złudzeń - o dobry wynik będzie trudno. "Nie spodziewam się cudów, ale powalczę. Do ostatniego skoku będę robił wszystko, co w mojej mocy, by latać jak najdalej i czerpać z tego radość. Jeszcze wierzę, w dalszym ciągu, że stać mnie na dobre skoki i dalekie loty" - skwitował. Rywalizacja w Planicy rozpocznie się już w czwartek, kiedy to najpierw zostanie przeprowadzony trening, a następnie o godz. 10 ruszą kwalifikacje. W trakcie ostatniego weekendu z Pucharem Świata zostaną przeprowadzone trzy konkursy - dwa indywidualne: w piątek (godz. 15) i niedzielę (godz. 9:30) oraz drużynowy w sobotę (godz. 9:30). Thurnbichler zdecydował, kibice podzieleni. "Hejt się leje"