"W przyszłym roku na pewno wciąż będę trenerem reprezentacji Niemiec w skokach narciarskich, a potem zobaczymy. Rozmawialiśmy już o tym ze związkiem narciarskim" - przyznał Stefan Horngacher, cytowany przez niemiecką agencję DPA. W latach 2016-19 były austriacki skoczek narciarski był trenerem polskich skoczków narciarskich. Stefan Horngacher poprowadził naszą kadrę między innymi do drużynowego mistrzostwa świata i dwóch triumfów w Pucharze Narodów. Pod jego wodzą Kamil Stoch zdobył jeden tytuł mistrza olimpijskiego, a Dawid Kubacki mistrza świata. To tylko kilka z wielu sukcesów, do których rękę przyłożył 53-latek. Zobacz także: Skoki narciarskie. Chaos, bunt skoczków i wielki konflikt. Thomas Thurnbichler był przerażony. Potem nastąpił nagły zwrot akcji Skoki narciarskie. Stefan Horngacher o swojej przyszłości w reprezentacji Niemiec Już podczas pracy w Polsce Stefan Horngacher wiedział jednak, chce kiedyś pracować w reprezentacji Niemiec i stawiał sobie to za cel. Dlatego też nie śpieszy mu się do wyjazdu i współpracy z inną federacją. "Moim celem zawsze był powrót do Niemiec. Czuję się tu bardzo dobrze i nie mam wielkich ambicji dotyczących wyjazdu za granicę" - stwierdził Horngacher. "Po pracy w roli trenera kadry narodowej chciałbym zrobić sobie rok przerwy, ponieważ wymaga to dużo energii. Być może mógłbym zaangażować się w związek narciarski w innej roli" - dodał. Obecnie Stefan Horngacher liczy na dobry występ niemieckich skoczków narciarskich na mistrzostwach świata w Planicy. Nasi zachodni sąsiedzi największe nadzieje wiążą z Andreasem Wellingerem oraz Karlem Geigerem. Zdecydowanym faworytem turnieju jest jednak lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - Halvor Egner Granerud. Wysoko należy oceniać także szanse na medal Dawida Kubackiego. Trener polskiej kadry skoczków Thomas Thurnbichler przyznał wprost, że celem minimum są dla niego dwa medale tegorocznych mistrzostw świata - jeden indywidualny oraz jeden drużynowy.