Pochodzący z Kranja zawodnik bardzo dobrze radzi sobie na mamucich skoczniach. W sezonie 2021/2022 wywalczył "małą" Kryształową Kulę. To właśnie na mamucie odniósł też jedyne jak dotąd zwycięstwo w konkursie Pucharu Świata. Sztuki tej dokonał w marcu ubiegłego roku w Planicy. Weekend Pucharu Świata bez Zigi Jelara Kilka tygodni temu, wraz z kolegami z drużyny Ziga Jelar świętował zdobycie złotego medalu w konkursie drużynowym mistrzostw świata. Gospodarze triumfowali pierwszy raz w historii czempionatów, wygrywając z przewagą prawie 13 punktów nad drugą Norwegią. Indywidualnie w tych zmaganiach 25-latek był jednym z najlepszych. W nieoficjalnej klasyfikacji zajął szóste miejsce - wyższe, niż którykolwiek z Polaków. Wydawało się, że Jelar będzie murowanym kandydatem do startu w "drużynówce" również podczas Pucharu Świata w Lahti. Nieoczekiwanie nie pojawił się jednak w akcji - mimo, iż przyjechał do Finlandii, w trybie pilnym zmuszony był wrócić do ojczyzny. Słoweniec przegrał z infekcją Jak poinformowały media w jego kraju, powodem takiej decyzji jest infekcja bakteryjna, która zablokowała jego udział w zawodach. Okazała się na tyle poważna, że zawodnik w sobotę udał się do szpitala, gdzie przeszedł badania. Ich wyniki przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych. Pod nieobecność Jelara Słoweńcy zajęli drugie miejsce, ustępując jedynie Austriakom. Podium uzupełnili reprezentanci Polski. Już w niedzielę zaplanowano konkurs indywidualny. Jego początek o 15:15. Relacja "na żywo" w Interii.