Niemiecki skoczek narciarski informacją o zakończeniu kariery podzielił się za pośrednictwem mediów społecznościowych. W instagramowym poście oficjalnie pożegnał się z dyscypliną, zbierając w jednym miejscu najlepsze momenty swojej zawodowej przygody ze sportem. Marinus Kraus wyznał, że jest wdzięczny i szczęśliwy za to, co osiągnął. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-co-za-koszmar-ogromny-ogien-zniszczyl-skocznie-mogly-zostac-,nId,6089911" target="_blank">Czytaj też: Co za koszmar! Ogromny ogień zniszczył skocznie. Mogły zostać... podpalone </a> "To o wiele więcej, niż kiedykolwiek marzyłem jako dziecko" - dodał 31-latek. Mistrzostwo olimpijskie i srebro MŚ Do największych sukcesów Krausa należy przede wszystkim złoty medal w drużynie z igrzysk olimpijskich w Soczi oraz drużynowe srebro mistrzostw świata juniorów. Niemiec zdołał też wskoczyć do najlepszej dziesiątki w olimpijskim konkursie indywidualnym w 2014 roku, zajmując szóstą lokatę. Ostatnie sezony dla skoczka były trudniejsze. Przestał on liczyć się w międzynarodowej stawce, a w dodatku trapiły go kontuzje. "Ostatnie lata i koniec mojej kariery wyobrażałem sobie trochę inaczej. Po moich urazach i operacjach system nie wspierał mnie tak bardzo, jak bym sobie tego życzył. [...] Przeżyłem wiele pięknych chwil w mojej karierze i te wspomnienia będą trwać wiecznie" - dodał sportowiec, który miał spore problemy z kolanami.