Sezon 2023/2024 był dla Kamila Stocha jednym z najbardziej rozczarowujących w całej karierze naszego mistrza. Pojawiały się pewne przebłyski, ale te kilka miesięcy na przełomie jesieni i zimy bez zakończenia, choćby jednego konkursu w czołowej dziesiątce doprowadzało naszego mistrza do wielkiej frustracji i trudno mu się dziwić, biorąc pod uwagę, że na przestrzeni całej swojej kariery regularnie bił się o zwycięstwa. W związku z tym Polak zdecydował się na radykalny krok. Niejasna przyszłość Żyły. Ma problem, werdykt może pogrzebać nadzieje Przed sezonem 2024/2025 37-latek bowiem ogłosił, że odłącza się od treningów z kadrą A prowadzoną przez Thomasa Thurnbichlera. Nasz mistrz chciał stworzyć "zespół marzeń", który skupi się całkowicie na nim i pozwoli mu powrócić na narciarski szczyt. Na czele tej drużyny, którą stworzył Stoch, stanął trener, którego Kamil wielokrotnie bronił w wywiadach. 37-latek wybrał Michała Dolezala, który wspierany jest przez Łukasza Kruczka. Obaj znają już smak sukcesu ze Stochem. Dolezal widzi problem Stocha. Mówi o tym wprost Po czasie Czech przyznaje, że nie była to łatwa decyzja dla niego. - Tak, przemyślałem to. Wiem, że dużo osób mi się dziwiło. A ja nie czułem, że robię coś dziwnego. Wybrałem inaczej niż zrobiliby inni, ale może czasem trzeba zrobić krok do tyłu, żeby potem móc wybiec o dwa do przodu. Wiedziałem, że to ryzyko. Ale podejmując decyzję o pracy z Kamilem, ja się na nie zgodziłem. Poszedłem full gaz, ha, ha. Nie zastanawiałem się nad tym, co będzie później - zdradził w rozmowie ze "Sport.pl". Jak na razie efektów tej pracy niestety za bardzo na skoczni nie widzimy, bo Stoch wciąż nie jest w stanie bić się o czołową dziesiątkę w poszczególnych konkursach Pucharu Świata, a w poszukiwaniu swojej formy zdecydował się nawet odpuścić start w 73. Turnieju Czterech Skoczni. Czech twierdzi, że jest na czym budować. - Wtedy wszystko było na luzie. Faktycznie ten poziom skoków był wysoki. Porównanie z innymi kadrami, wiadomo, że jednak latem, ale wypadało pozytywnie - dodał szkoleniowiec. Marta Kubacka ujawniła to o swoim mężu. Takim ojcem jest Dawid Kubacki Dolezal nie ma także wątpliwości, co aktualnie jest największym problemem Stocha w osiąganiu dobrych wyników. - Każdemu zależy na wynikach. Kamilowi też. Ale teraz, gdy wycofał się z Turnieju Czterech Skoczni, sam zauważył, że nie chciał się nimi przejmować w tym stopniu. Zawodnik jest dla siebie pilotem. Rozmawiamy szczerze z Kamilem i sam mówi o stresie i usztywnianiu. Staramy się komunikować, ja też wypowiem swoje zdanie - zauważył trener. W tym sezonie duetowi Stoch-Dolezal pozostał jeden wielki cel, a tym są mistrzostwa świata w Trondheim, choć sam Czech twierdzi, że jak na razie w ich rozmowach temat udziału i dyspozycji na światowym czempionacie jeszcze nie padł. Ta impreza już pod koniec lutego.