W kwalifikacjach do sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu, Piotr Żyła skoczył tylko 107 metrów i zajął 60. miejsce, co jest jego najgorszym wynikiem od 2008 roku. Uwagę przykuła nie tylko fatalna odległość skoczka, ale i pozycja, zaprezentowana na najeździe. Jechał on bowiem bardzo głęboko pochylony. Skoki narciarskie w Engelbergu. Fatalna wpadka Piotra Żyły Michal Doleżal nie widzi w tym jednak nic złego. - Nie wiem, co wszyscy mają do tej pozycji. Widać, że się poprawiło, prędkość, wszystko, to wszystko działa - mówił czeski szkoleniowiec. Jako przyczynę słabego skoku wskazał nierówne wyjście z progu, ale jego przyczyny nie był w stanie dokładnie określić.- W pozycji Piotr się czuje dobrze i wszystko działa - dodał. Zaznaczył też, że Żyła stosuje inną, w porównaniu do pozostałych skoczków pozycję od dawna i przede wszystkim sam musi się czuć komfortowo. - Tam problem był inny - podkreślił raz jeszcze.W sobotnim konkursie wystąpi pięciu Polaków: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Andrzej Stękała. Obok Żyły, przepustki nie zdołał wywalczyć Klemens Murańka.TC Puchar Świata w skokach narciarskich - czytaj więcej: Pięciu Polaków z awansem do sobotniego konkursuApoloniusz Tajner reaguje na decyzję FIS w sprawie dodatkowych konkursów PŚ