O tym, jak wyglądają polskie skoki w obecnym sezonie napisano i powiedziano już wiele. Brązowy medal igrzysk w Pekinie, zdobyty przez Dawida Kubackiego ratuje jej honor, choć był może będzie to za mało, by uratować posadę Doleżala. W mediach głośno jest o rozmowach władz PZN z potencjalnymi następcami, a giełda nazwisk jest już bardzo bogata. Skoki narciarskie. Michal Doleżal traci cierpliwość? Sam czeski trener długo wypowiadał się na ten temat bardzo dyplomatycznie, choć to, co powiedział w czwartek, w rozmowie z "TVP Sport" może świadczyć, że coś w nim "pęka". - Niespecjalnie czuję, że związek mnie wspiera. Zawodnicy- owszem. Myślałem, że w niedzielę będę znać swoją przyszłość - stwierdził, a jego wypowiedź przytoczył dziennikarz stacji, Filip Czyszanowski. Jak dodał, doniesienia pojawiające się w polskich mediach sprawiają, że "nie wie, kiedy zapadną decyzje". Jednocześnie swoje szanse na pozostanie z drużyną ocenił na "50 na 50". Polacy w czwartek zaliczyli udane kwalifikacje do piątkowych zawodów. W czołówce byli Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Nieco słabiej poszło naszemu najlepszemu "lotnikowi" - Piotr Żyła po problemach przy lądowaniu zajął dopiero 24. miejsce.