W niedzielnych zawodach wystąpiło sześciu polskich skoczków. Do drugiej serii awansowało czterech z nich, a Kamil Stoch na półmetku rywalizacji był liderem konkursu. Niestety, nasz reprezentant nie tyle nie utrzymał swojej lokaty, co po słabym drugim skoku spadł na 15. lokatę. Paweł Wąsek zajął 18. miejsce do spółki z Piotrem Żyłą, a Jakub Wolny był 26. Skoki narciarskie: PŚ w Oslo. Michal Doleżal ocenił występ Kamila Stocha Dlaczego Kamil Stoch ostatecznie nie zdołał wygrać niedzielnych zawodów? Postawę swojego podopiecznego ocenił po konkursie Michal Doleżal. - Jego drugi skok był za bardzo spóźniony. Technicznie wszystko było fajnie. Jeszcze nie rozmawiałem z Kamilem, ale spóźnił skok, potem stracił prędkość i tak to się skończyło - przyznał czeski szkoleniowiec przed kamerą TVN. - Kamil mógł spiąć się przy drugim skoku. Nie mówię, że nie. Myślę, że tak było w 90 procentach. Kamil - i nie tylko on - jeżeli idzie na zawody, ma w głowie tylko to, żeby wygrać. Nie po prostu skoczyć sobie po 10. miejsce. Nie mogę tego oceniać, bo sam nigdy tego nie przeżyłem, ale trzeba się uczyć całe życie - dodał.