Lider naszej kadry ostatnie dni spędzał na spokojnych treningach w kraju po tym, jak z powodu kryzysu formy został wycofany z udziału w Turnieju Czterech Skoczni na półmetku imprezy. Miał wystartować już w najbliższy weekend podczas Pucharu Świata w Zakopanem. Niestety, w trakcie rozruchu przed treningiem w środę nabawił się kontuzji. Kamil Stoch kontuzjowany. Co z igrzyskami? Początkowo przekazywano, że uraz nie jest groźny, a występ w żadnym razie nie będzie zagrożony. Szybko pojawiły się jednak wypowiedzi trenera kadry, Aleksandra Winiarskiego, który <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-kamil-stoch-poza-ps-w-zakopanem-lekarz-kadry-przekazal-niepo,nId,5764792">był sporym pesymistą</a> i start na Wielkiej Krokwi uważał za w zasadzie niemożliwy. Jak się szybko okazało - miał rację.Stoch poinformował bowiem, że <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-kamil-stoch-nie-wystartuje-w-zakopanem,nId,5764845">zerwał torebkę stawową</a> i w akcji go nie zobaczymy. Jest to jednak na tyle poważny uraz, że czyni on zasadnym pytanie, czy skoczkowi z Zębu uda się wykurować przed igrzyskami w Pekinie. Pierwszy konkurs już 6 lutego, czyli za nieco ponad trzy tygodnie.Trener Michal Doleżal wierzy, że tak będzie. - Jestem pewien, że Kamil będzie w składzie na igrzyska - zadeklarował w rozmowie z "Onetem" dodając, że gdyby jednak miało stać się inaczej, zmiana dokonana zostanie w ostatniej chwili. Podkreślił także, iż słyszał, że "jest szansa na treningi przed Pekinem".