Doleżal był zadowolony z występu Kamila Stocha, który w finale awansował z 20. na 5. miejsce. - Kamil w piątek pokazał, że może walczyć. Jego drugi skok w konkursie był lepszy nawet od tego, który zanotował wtedy, w kwalifikacjach. "Uratował" to piąte miejsce. Liczymy na więcej, ale... wiemy - komentował czeski szkoleniowiec, który nie miał zamiaru karcić także Dawida Kubackiego. - Skoki Dawida są niestabilne. W pierwszym pokazał, na co go stać, w drugim ryzykował. Zawsze trzeba ryzykować, jeżeli chce się walczyć o podium - zaznaczył.Nieco trudniej szkoleniowcowi przyszedł komentarz na temat pozostałych naszych zawodników, którzy nie zdołali nawet awansować do finałowej serii. Także w ich przypadku daleki był jednak od radykalnych ocen.- Na pewno ciężko tłumaczyć, ale dajmy im teraz spokój. Wiemy, jakie mają możliwości, jak skakali w ostatnich tygodniach. Działamy dalej - podsumował. Michal Doleżal o sytuacji Klemensa Murańki Doleżal odniósł się też do sytuacji Klemensa Murańki, który miał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.- Póki co wiemy tylko, że wszyscy zakażeni są odizolowani. Dopiero teraz będziemy zbierać informacje. Mają być ponownie testowani jeszcze dziś. Gdyby rezultaty były negatywne to wiem, że ich "puszczą" - zdradził trener.TC Zasady plebiscytu As Sportu 2021 możesz przeczytać w tym miejscu.By przejść do głosowania - kliknij w tym miejscu!