Podczas przygotowań do zimy Austriak doznał zerwania więzadła piszczelowo-strzałkowego przedniego. Stało się to podczas gry w piłkę w trakcie rozgrzewki skoczków. Niestety wykluczyło to Hayboecka z treningów na kilka miesięcy. Zajęcia zaczął pod koniec listopada, a dziś oddał swój pierwszy skok na obiekcie w Seefeld.- Jestem już po swoim pierwszym skoku w Seefeld. To było coś świetnego, nie mogłem się już doczekać - powiedział austriacki skoczek cytowany przez "ORF". - Fizycznie wszystko przebiega w porządku, a teraz, po powrocie na skocznie, nie zauważyłem żadnych pooperacyjnych dolegliwości. Od dziś zaczynam właściwe przygotowania na skoczni i zobaczymy, kiedy będę gotowy, by powrócić do cyklu Pucharu Świata - dodał Michael Hayboeck.