O Łukaszu Łukaszczyku cała Polska usłyszała w poprzednim sezonie, po jego kapitalnym występie na młodzieżowych igrzyskach olimpijskich w Gangwon. 17-latek wywalczył na nich brązowy medal w konkursie indywidualnym, a niedługo później dołożył do tego kolejny krążek w tym samym kolorze, zdobyty drużynowo podczas mistrzostw świata juniorów w Planicy. To był początek świetnego dla młodego skoczka roku. W marcu zadebiutował w Pucharze Kontynentalnym, a jeszcze w październiku trzykrotnie stawał na podium cyklu FIS Cup. Nie bez powodu mówi się o nim, że to nadzieja polskich skoków. Utalentowanego zawodnika zabrakło jednak w kadrze na konkursy Pucharu Kontynentalnego w Zhangjiakou oraz FIS Cup w Kanderstegu. Jak poinformował niedługo po opublikowaniu składów Polski Związek Narciarski, Łukasz Łukaszczyk musiał przejść operację kolana. - Przebiegła pomyślnie. Skoczek będzie rehabilitowany przez najbliższe 3-4 miesiące. Mamy nadzieję, że już niedługo znów zobaczymy go pełnego motywacji na skoczni - czytamy w oficjalnym komunikacie. Kontuzja w takim momencie i kilkumiesięczna przerwa to dla reprezentanta TS Wisła Zakopane prawdziwy dramat. Traci bowiem szansę na udział w najważniejszym wydarzeniu sezonu zimowego - mistrzostwach świata juniorów. Te odbędą się w lutym w Lake Placid i już wiadomo, że 17-latka w nich nie wystąpi.