Markus Eisenbichler w minionym sezonie zabłysnął formą. Niemiec zdobył między innymi dwa złote medale w drużynie oraz w zespole mieszanym podczas mistrzostw świata w Oberstdorfie, a także wywalczył drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W dodatku zimę rozpoczął od brązowego medalu MŚ w lotach narciarskich oraz od srebra w drużynie. Teraz 30-latek ma chrapkę na kolejne sukcesy. Już wkrótce rozpocznie się olimpijska zima, podczas której wielu skoczków narciarskich będzie chciało wstrzelić się z formą na igrzyska, które rozpoczną się na początku lutego. Igrzyska w Pekinie będą kolejnymi po Tokio, które odbędą się w czasie pandemii koronawirusa. To dlatego konieczne będzie przestrzeganie określonych restrykcji w ich trackie. Eisenbichler skrytykował lokalizację igrzysk Eisenbichler odniósł się w rozmowie z portalem Sport1.de do miejsca sportowej rywalizacji. Jego zdaniem wybór Pekin na lokalizację igrzysk nie jest do końca trafny. Obiecał jednak, że będzie chciał zrobić wszystko, aby jak najlepiej reprezentować swój kraj. "Kolejne igrzyska odbędą się we Włoszech i uważam, że to znacznie lepsza lokalizacja. Uważam, że igrzyska powinny być organizowane tam, gdzie sporty zimowe mają swoją tradycję, a ich uprawianie przynosi korzyści. Obiekty, które powstają w Chinach, mogą potem nie zostać wykorzystane" - powiedział słynny skoczek narciarski. Igrzyska w Pekinie będą dla Niemca drugimi w karierze. Podczas rywalizacji w Korei Południowej zajął 8. miejsce na skoczni normalnej oraz 14. na dużym obiekcie. AB