Były skoczek, a obecnie ekspert kanału telewizji NRK Johan Remen Evensen uważa, że jest to poważny błąd, udział w programie zakłóci przygotowania do zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie, a poza tym może doprowadzić do kontuzji. "Chyba oszalała. Z tańcami powinna poczekać do końca kariery" - powiedział. Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-studio-ekstraklasa/aktualnosci?utm_source=esatekst&utm_medium=esatekst&utm_campaign=esatekst">Sprawdź!</a> Inny ekspert stacji, były rywal Adama Małysza, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni (2006/2007), brązowy medalista olimpijski i mistrz świata Anders Jacobsen ma inne zdanie na podstawie swoich doświadczeń i udziału w tym programie w 2011 roku. "Występ w tego typu programie, który wymaga wielogodzinnych przygotowań przed każdym odcinkiem, będzie ważnym dodatkiem do treningów. Maren bardzo je urozmaici. Sam tego doświadczyłem i byłem nieco zdumiony, że skoki i taniec mają bardzo dużo wspólnego ze sobą i świetnie się uzupełniają" - powiedział. Maren Lundby w "Tańcu z gwiazdami" Kierownik reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich Clas Brede Brathen stwierdził z kolei, że skoczkini bardzo mu zaimponowała. "To, na co zdecydowała się Maren, jest ekstremalne, lecz takie historie tworzą ludzie, którzy są w stanie żyć inaczej niż inni. Ona dołączyła do elitarnego klubu ludzi, którzy potrafią robić rzeczy nietradycyjne i diametralnie różniące się od siebie i te działalności połączyć z zachowaniem wysokiego poziomu" - powiedział. Lundby wyjaśniła, że podjęła decyzję po długich i szczegółowych konsultacjach z członkami sztabu medycznego reprezentacji. "Opinia była jednoznaczna i wszyscy mnie poparli, uważając, że taniec przyniesie mi więcej korzyści niż szkody" - podkreśliła. Zbigniew Kuczyński