Po mistrzostwach Polski na igelicie w Szczyrku pewnym jest, że już w wysokiej formie znajduje się Dawid Kubacki. Zawodnik, który poprzednią zimę zakończył przed czasem, nie mogąc walczyć do końca o jak najwyższą pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, teraz prezentuje się wyśmienicie. Żona Marta po tym, jak zimą walczyła o życie, ma się dobrze. Kubacki, który zaraz po tych dramatycznych wydarzeniach mówił o tym, że nie wie, kiedy wróci na skocznię, ma już teraz spokojną głowę. Może skupić się na skokach. I wygląda na pewnego siebie. Wielki powrót Kamila Stocha. Było źle i nagle się odmieniło Skoki narciarskie. Wielka forma Dawida Kubackiego przed rozpoczęciem Pucharu Świata. Dwóch zawodników może spać spokojnie W mistrzostwach Polski w Szczyrku był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem. Jego dyspozycja pozwala widzieć go w czołówce Pucharu Świata. O Kubackiego trener Thomas Thurnbichler może być zatem spokojny, bo w ostatnich tygodniach jego dyspozycja systematycznie idzie w górę. Już w ostatnim konkursie Letniego Grand Prix w Klingenthal pokazał i wysłał sygnał rywalom, że tej zimy też będzie mocny. Dość solidny tego lata był Piotr Żyła i on w tej chwili jest numerem dwa w kadrze. W tym momencie jest on jednak nieco za plecami Kubackiego. Jego obecna dyspozycja pozwala myśleć o miejscach w drugiej "10" Pucharu Świata. Najważniejsze, że Żyła jest bardzo regularny. Ma zatem z czego odbijać. On sam zresztą zapowiedział, że zamierza cały sezon skakać na bardzo wysokim poziomie. Chcę włączyć się do rywalizacji o Kryształową Kulę, a pik formy ma przygotować na mistrzostwach świata w lotach w Tauplitz/Bad Mitterndorf (25-28 stycznia 2024). Trener Thurnbichler w pierwszym periodzie Pucharu Świata (do Engelbergu włącznie), po tym jak ograniczone zostały kwoty startowe, będzie mógł wystawić pięciu zawodników. O ile ma już dwóch pewniaków - wspomnianych powyżej - o tyle ma ból głowy, jeśli chodzi o pozostałych zawodników. Wygląda na to, że ma pięciu zawodników, bijących się o trzy pozostałe lokaty. To są: Kamil Stoch, Maciej Kot, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Kacper Juroszek. Stoch przez całe lato nie prezentował się zbyt dobrze, ale tuż przed inauguracją Pucharu Świata pokazał, że jednak wciąż potrafi skakać na dość wysokim poziomie, choć do Kubackiego jeszcze sporo mu brakuje. Ma jednak jeszcze miesiąc na to, by doszlifować formę. Z bardzo dobrej strony pokazuje się Maciej Kot, który ma wielkie szanse na to, by wrócić do Pucharu Świata jako pełnoprawny kadrowicz. Zakopiańczyk ma za sobą całkiem udane lato, a skokami w Szczyrku na pewno mocno przybliżył się do składu na Puchar Świata. Tyle że on jest w grupie regionalnej, a zatem poza kadrą A i B, i wcale nie jest pewne, czy Thurnbichler zdecyduje się zatem na postawienie na niego i na skreślenie zawodnika, który z nim regularnie trenuje. Zwłaszcza kiedy słychać, że Wąsek potrafi na treningach odpalać petardy, a Juroszek jest ekstremalnie dobrym zawodnikiem, który jednak potrzebuje dwóch równych skoków. Pomiędzy wspomnianą piątką zawodników, rywalizującą o trzy miejsca w kadrze, różnice są minimalne. Zażarta walka będzie zatem pewnie trwała do ostatnich treningów. Trenera Thurnbichlera czekają zatem trudne decyzje. Martwi jednak też to, że z grona młodszych zawodników przebija się tylko Juroszek. Austriak z kadrą pracuje już drugi sezon, a jednak nie widać, by młodzież napierała na naszych weteranów. Można powiedzieć, że nie widać na razie też efektów pracy Davida Jiroutka, który od wiosny jest trenerem kadry B. Dawid Kubacki "znokautował" rywali, jest mistrzem Polski. Wśród pań najlepsza... Słowaczka