Trener polskich skoczków Michal Doleżal nie poleciał na mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Vikersund wraz z naszą kadrą. Otrzymał bowiem pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Mimo to nazwisko czeskiego szkoleniowca w ostatnich dniach odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Zwłaszcza w rozważaniach dotyczących przyszłości. Ta w przypadku Michala Doleżala jest niejasna. Niewykluczone że 44-latek po sezonie zakończy pracę z naszymi skoczkami. Wśród jego ewentualnych następców wymieniany jest Alexander Pointner, który sam przyznał, że odbył rozmowy w tej sprawie. Skoki narciarskie: MŚ w lotach w Vikersund. Adam Małysz będzie rozmawiał z Michalem Doleżalem Jak obecnie wygląda sytuacja Michala Doleżala? Głos w tej sprawie zabrał Adam Małysz. - Z Michalem będę rozmawiał po mistrzostwach. Gdyby tutaj był, pewnie byśmy rozmawiali. Przede wszystkim chcę się dowiedzieć, jakie są jego plany. Wiemy doskonale, że przez te dwa lata nie było źle i odnosiliśmy sukcesy. Związek upoważnił mnie do tego, by się z nim komunikować i spytać, jak on to widzi. Nie ukrywamy, że są też rozmowy z innymi trenerami. Nie możemy zdradzać z jakimi i jak to wygląda. To byłoby krzywdzące, bo dalej trenerem jest Michal. Po sezonie na pewno czeka go rozmowa z zarządem, ale generalnie wszystko się okaże - powiedział Adam Małysz na antenie TVP. - Sporo kandydatów było branych pod uwagę, sporo się wykruszyło. Nie chcę jednak mówić o liczbach i nazwiskach. Ale cały czas Michal jest rozważany na przyszłość. Żeby nie było pogłosek, że Michala trzeba w tym momencie zwolnić. My się tak nie zachowujemy, że nie chcemy dać szansy. Będziemy rozmawiać - dodał. Małysz zapewnił przy tym, że w przyszłym sezonie sztab polskiej kadry na pewno nie będzie wyglądał tak samo i zostanie on nieco "odświeżony". Na razie nie zdradził jednak żadnych szczegółów.