Przed startem nowego sezonu Pucharu Świata okazało się, że przyszykowano ogromną zmianę, jeśli idzie o transmisję konkursów. Teraz skoki narciarskie można oglądać w TVN-ie, a nie, jak to było przez lata, w Telewizji Polskiej. Grupa Discovery przedłużyła umowę dotyczącą transmisji m.in. z Pucharu Świata w skokach i innych dyscyplinach narciarskich, ale nie udzieliła sublicencji TVP, tak jak robiła to do niedawna. Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, w rozmowie z Interią skomentował ją Piotr Żyła. Maciej Kurzajewski wbił szpilę TVN-owi. Wtórował mu Marek Szkolnikowski TVP apelowała, by konkurenci podzielili się prawami do transmisji, ale bez skutku. Ostatecznie publiczny nadawca został z możliwością relacjonowania na wizji dwóch konkursów - w Wiśle i w Zakopanem. W miniony weekend odbyły się zawody na skoczni "Malince" im. Adama Małysza, a Maciej Kurzajewski skorzystał z okazji i na antenie wbił szpilę TVN-owi. W podobnym tonie wypowiedział się Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport. "Domem skoków narciarskich była, jest i będzie Telewizja Polska. Sytuacja z tego sezonu jest tymczasową polityczną fanaberią. Kibicom życzę cierpliwości, spokoju i zaufania. Wiemy co robimy, wszystko pod kontrolą" - napisał na Twitterze. Zdaje się, że mimo wszystko kibice już nieco przyzwyczaili się do nowego transmitującego zawody w skokach narciarskich. Część z nich nie kryła zaskoczenia faktem, że konkurs w Wiśle pokazuje TVP... PIOTR ŻYŁA I MARCELINA ZIĘTEK ROZSTALI SIĘ? NAJNOWSZE ZDJĘCIA MÓWIĄ WSZYSTKO DAWID KUBACKI PO NIEUDANYM STARCIE W PUCHARZE ŚWIATA W WIŚLE. POCIESZAŁA GO ŻONAKP