Równo o godzinie 14:30 rozpoczęła się pierwsza seria treningowa przed kwalifikacjami do konkursu Pucharu Świata na skoczni mamuciej w Oberstdorfie. Wiatr na starcie rywalizacji był dość delikatny, przez co mniej doświadczonym skoczkom trudno było złapać odpowiednie noszenie. Z tych początkowych prób jedynie ta Constantina Schmida (192,5 metra) wybijała się na tle konkurencji. Piotr Żyła osiągnął 178,5 m, co z pewnością nie jest dobrą wiadomością. "Wiewiór" jest lotnikiem, ale na pewno nie pomaga mu obecna słaba forma. Pozostaje najsłabszym ogniwem reprezentacji Polski. Pierwsza seria treningowa: Paweł Wąsek czternasty Niebawem na rozbiegu pojawił się Kamil Stoch, który wylądował na 186. metrze. Tuż po nim skok oddał Jakub Wolny. Zanotowano mu 181,5 metra i drugie miejsce w tamtym momencie, choć z dużą stratą do prowadzącego wtedy Niko Kytosaho (18,6 punktu). W podobny sposób zaprezentował się Aleksander Zniszczoł. Odległość 183,5 dała notę 0,2 pkt gorszą od Wolnego i 3,7 pkt lepszą od Stocha. Ostatnim z "Biało-Czerwonych" na liście startowej był Paweł Wąsek. 197 metrów nie mogło dać mu miejsca w najlepszej dziesiątce. Skończył jako 14. W czubie wyników nie pojawił się Stefan Kraft. Austriak poleciał zaledwie na 187. metr, ale po chwili jego rodak Jan Hoerl zawiódł jeszcze mocniej, osiągając 177,5 m. Jednym z bohaterów pozytywnych był na pewno Vladimir Zografski, który ustanowił nową "życiówkę" (215 m) i zarazem rekord Bułgarii. Tamtą serię wygrał Johann Andre Forfang (226 m), drugi był Timi Zajc, a trzeci Kristoffer Eriksen Sundal. Loty w Oberstdorfie w PŚ. Kiedy i gdzie oglądać skoki? [TERMINARZ, TRANSMISJE] Niespodzianka w drugiej serii treningowej. Wąsek najgorszym z Polaków W drugiej serii w końcu błysnął Żyła. 0,44 metra na sekundę wiatru pod narty pozwoliło mu rozwinąć skrzydła i polecieć aż na 214. metr. -6,6 punktu za przeliczniki spowodowało jednak, że jego ogólna nota nie była aż tak konkurencyjna, jak się najpierw wydawało. Za chwilę przeskoczył go Stoch o 0,2 pkt (203,5 m) oraz Wolny, który po świetnej próbie na 218 m okazał się najlepszym z "Biało-Czerwonych". Za chwilę jury obniżyło belkę z 22. na 20 (z której skok na 204,5 m oddał Zniszczoł), a zaraz później skrócono rozbieg jeszcze bardziej - do 18. stopnia. Była to jednak decyzja, która nie przetrwała długo, tylko na próby Zajca i Nikaido. Japończyk wylądował na 173. metrze, co skłoniło jury do powrotu na 20. belkę. Wolny zakończył tę serię na 11. miejscu, Zniszczoł znalazł się w połowie drugiej dziesiątki, a Stoch, Żyła i Wąsek zajęli miejsca 22-24. Pierwsze miejsce dla dwóch zawodników - Anze Lanisek i Michael Hayboeck zajęli je ex aequo. Trzeci był Maximilian Ortner, a czwarty Kraft. Piąta lokata niespodziewanie dla Amerykanina Tate'a Frantza. W żadnej serii z powodu choroby nie wystąpił Turek Fatih Arda Ipcioglu. Kubacki wrócił pamięcią do strasznych chwil. Łamał mu się głos. Nie wytrzymał