Podopieczni Stefana Horngachera już w sobotnim konkursie drużynowym pokazali się z bardzo dobrej strony. Polacy w składzie: Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła i Dawid Kubacki zdeklasowali rywali. Kibice, którzy tłumnie stawili się na skoczni imienia Adama Małysza, liczyli że w konkursie indywidualnym gospodarze będą w roli głównej. Apetyty fanów zaostrzyły się po serii próbnej. W niej bezkonkurencyjny okazał się Stoch, który skoczył 127,5 metra z niższej belki niż drugi Norweg Johan Andre Forfang (130,5 m) i trzeci Słoweniec Timi Zajc (127,5 m). Żyła, Kot, Jakub Wolny i Kubacki uplasowali się na miejscach od czwartego do siódmego.Na liście startowej pierwszej serii mieliśmy aż 11 "Biało-Czerwonych". Andrzej Stękała i Paweł Wąsek skoczyli odpowiednio 110,5 i 119,5 m, co okazał się za mało, żeby marzyć o występie w serii finałowej. Z dobrej strony pokazali się za to Tomasz Pilch (127 m), Przemysław Kantyka (125 m), Wolny (124 m) i Aleksander Zniszczoł (124 m). Cała czwórka dosyć szybko zapewniła sobie miejsce w finale.Spośród skoczków z niższymi numerami startowymi błysnął Szwajcar Kilian Peier, który z 13. platformy startowej poszybował na 129,5 i z notą 130,8 długo był liderem. Fani z niecierpliwością czekali jednak na to, co pokażą zawodnicy z kadry A prowadzonej przez Horngachera. Kot nie był zbytnio zadowolony ze swojej próby. Wprawdzie 124,5 m dawało mu awans, ale po wylądowaniu widać było na jego twarzy niedosyt. Zdecydowanie lepiej spisał się Żyła. Skokiem na 130,5 m (133,8 pkt) objął prowadzenie w konkursie.Dużo bliżej od Żyły wylądował Stefan Hula. 122,5 m (120 pkt) to niezbyt imponująca odległość i na pewno stać go na więcej. Dobrze spisał się Kubacki. Jego wynik - 126 m (128,9 pkt) - dał mu miejsce w czołówce po pierwszej serii.Słabo spisał się mistrz olimpijski z Pjongczangu ze skoczni normalnej Andreas Wellinger. Niemiec uzyskał zaledwie 117,5 m (112,6 pkt) i jako ostatni zakwalifikował się do finału.Wrzawa podniosła się, kiedy na belce usiadł Stoch. Nasz mistrz odpalił petardę i oddał wyśmienity skok! 132 m! Lider Orłów z notą 141,5 m objął zdecydowanie wygrał pierwszą serię! Drugi był Żyła, a trzeci niespodziewanie Peier. Miejsca pozostałych Polaków po I serii: Kubacki 5., Pilch 11., Kot 15., Hula 16., Przemysław Kantyka 17., Wolny 18., Zniszczoł 20., Wąsek 39. i Stękała 50. Stoch i Żyła mieli znakomitą pozycję przed rundą finałową. Szanse na podium miał również Kubacki. Na decydującą walkę o triumf kibice musieli chwilę poczekać. Rywalizację utrudniał padający deszcz. Twarde zderzenie z bandami reklamowymi zaliczył Bor Pavlovcić. Słoweniec nie wyhamował, ale na szczęście pomoc medyczna nie była potrzebna. Pavlovcić wstał o własnych siłach i pozdrowił publiczność, od której otrzymał gromkie brawa.Okazji na poprawienie lokaty nie wykorzystał Zniszczoł. Wyraźnie spóźnił odbicie z progu, co odbiło się oczywiście na odległości - tylko 117,5 m. Chwilę później oglądaliśmy czterech Polaków z rzędu. Wolny, skokiem na 125,5 m (łączna nota 253,3 pkt), został nowym liderem. Kantyka tak dobrej próby nie miał (119 m), ale na pewno może być zadowolony ze zdobytych punktów do klasyfikacji. Tak jak w pierwszej serii, tak w drugiej nie zachwycił Hula (120 m, nota 242,2 pkt). W trudnych warunkach poradził sobie za to Kot, który osiągnął 125,5 (255,3 pkt). 27-letni wyprzedził w Wolnego, ale z pozycji lidera cieszył się krótko. Lepszy okazał się Austriak Stefan Kraft (126,5 m, 256,2 pkt).Poprawnie spisał się Tomasz Pilch. Siostrzeniec Adama Małysza skoczył 123 m (247,7 pkt).Krafta na pozycji lidera zmienił Norweg Robert Johansson (127 m, 260,5 pkt). Następnie prowadzenie objął jego rodak Egner Halvor Granerund, który poszybował na 127 m (267 pkt). Liczyliśmy, że Norwegów pokona Kubacki. Nasz zawodnik oddał bardzo dobrą próbę (127,5 m), ale wystarczyło to tylko na Johanssona. Granerund nadal był na czele. A na górze pozostało już tylko trzech zawodników. Presji nie wytrzymał Peier. Szwajcar skoczył 125,5, a to było za mało na podium. Żyła wylądował zaledwie metr dalej od Peiera. Przewaga z pierwszej serii wystarczyła jednak, żeby popularny "Wiewiór" został liderem. Ostatni w konkursie Stoch znów pokazał klasę. Skoczek z Zębu uzyskał 126,5 m i z notą 280,6 pkt wygrał zawody w Wiśle. Na najniższym stopniu podium stanął Granerund. Kubackiemu, który ostatecznie zajął czwarte miejsce, do podium zabrakło 0,2 pkt. Miejsca pozostałych Polaków: Kot 11., Wolny 12., Pilch 17., Hula 19., Kantyka 21., Zniszczoł 25. RK Wyniki konkursu LGP w Wiśle: 1. Kamil Stoch (Polska) 280,6 (132,0/126,5) 2. Piotr Żyła (Polska) 272,3 (130,5/126,5) 3. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 267,0 (125,5/129,0) 4. Dawid Kubacki (Polska) 266,8 (126,0/127,5) 5. Killian Peier (Szwajcaria) 264,7 (129,5/125,5) 5. Junshiro Kobayashi (Japonia) 263,8 (127,5/126,0) ... 11. Maciej Kot (Polska) 255,3 (124,5/125,5) 12. Jakub Wolny (Polska) 253,3 (124,0/125,5) 17. Tomasz Pilch (Polska) 247,7 (127,0/123,0) 19. Stefan Hula (Polska) 242,2 (122,5/120,0) 21. Przemysław Kantyka (Polska) 239,6 (125,0/119,0) 25. Aleksander Zniszczoł (Polska) 232,4 (124,0/117,5) 39. Paweł Wąsek (Polska) 107,2 (119,5) 50. Andrzej Stękała (Polska) 88,2 (110,5)