W piątek Stoch wygrał serię treningową i kwalifikacje. W sobotę znakomicie skakał w konkursie drużynowym, który zakończył się zwycięstwem "Biało-Czerwonych". Trzykrotny mistrz olimpijski fruwał na 135 i 126,5 m. Indywidualnie lepszy był tylko Piotr Żyła. - Szczerze powiem, że jestem tak pozytywnie zaskoczony tą dyspozycją i pojedynczymi skokami, które się u mnie pojawiają - mówił po "drużynówce" Stoch. - Ale czuję się lepiej niż w zeszłym roku o tej porze. Czuję, że jestem trochę innym zawodnikiem, może trochę lepszym pod różnymi względami - nie ukrywał nasz czołowy skoczek. - Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że jeszcze czeka mnie wiele pracy podczas całego lata, bo jeszcze są elementy, które w dalszym ciągu nie funkcjonują tak, jakbym chciał - zaznaczył Stoch. Triumfator Pucharu Świata z poprzedniego sezonu już dziś stanie przed szansą na wygraną w zawodach indywidualnych Grand Prix w Wiśle. Początek konkursu, z udziałem 11 Polaków, o godzinie 17.30. Z Wisły Waldemar Stelmach