Powrót do rywalizacji na skoczni narciarskiej nie mógł ułożyć się lepiej dla naszych skoczków. Podopieczni Michala Doleżala zgarnęli trzy najlepsze miejsca dla siebie, pokazując, że są w dobrej dyspozycji przed zbliżającą się wielkimi krokami zimą. Najniższy stopień podium po skokach na odległość 121,5 i 131 m zagwarantował sobie Piotr Żyła. Reprezentant Polski nie mógł odmówić sobie żartów, rozmawiając z dziennikarzami w gęstych strugach deszczu, który rozpadał się nad wiślańskim obiektem tuż po sobotniej rywalizacji. - Ważne, że nie trzeba było skakać w deszczu. Na koniec taka ochłoda i przyjemny deszczyk. Ja jestem przygotowany, klapeczki są - żartował po swoim występie Piotr Żyła. „Wewiór” podium podzielił z drugim Kamilem Stochem oraz Dawidem Kubackim, którzy błyszczeli przed swoją publicznością. Skoczek przyznał, że podobne zakończenie zawodów, chciałby oglądać zimą. - Fajnie się stoi z kolegami na podium. Wiadomo, że to jest lato i fajnie by było powtórzyć to zimą - dodał polski skoczek.