Według informacji "Yle" Kojonkoski stracił pracę w miniony weekend. Chociaż umowa słynnego trenera miała obowiązywać się do 30 kwietnia 2022 roku, jednak została rozwiązana już sześć miesięcy wcześniej. I co zaskakujące, przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Pekinie, do których Fin przygotowywał gospodarzy od 2018 roku.Sam Kojonkoski przyznał w rozmowie z fińskimi mediami, że otrzymał od chińskiej strony telefoniczne zwolnienie, ale cały czas czeka na pisemne, oficjalne zwolnienie z funkcji trenera reprezentacji Chin. Powodem jego zwolnienia miał być niewystarczająco wymagający styl prowadzenia skoczków. Sami zawodnicy dowiedzieli się o zmianie trenera w poniedziałek.- Kilku skoczków chciało natychmiast zrezygnować. To był szok dla wszystkich. Stworzyliśmy im przyjazne środowisko, a ja sam byłem dla nich kimś ważnym. Staraliśmy się wyciągnąć z tej sytuacji coś pozytywnego, pokazać skoczkom, że to może być bodziec do rozwoju - powiedział Kojonkoski w rozmowie z "Yle".KK