Po świątecznej przerwie podopieczni Thomasa Thurnbichlera udadzą się do Niemiec, gdzie rozpocznie się 71. edycja TCS. Faworytów do wygrania całej imprezy jest kilku, w tym "Biało-Czerwoni" z Dawidem Kubackim na czele. 32-letni mężczyzna jedzie na turniej po raz pierwszy jako lider Pucharu Świata. W przeszłości już miał okazję słuchać "Mazurka Dąbrowskiego" podczas niemiecko-austriackiego tygodnia rywalizacji. W 2020 roku wygrał konkurs w Bischofshofen i cały turniej. Tuż za nim uplasował się Marius Lindvik i Karl Geiger. Zdaniem Gregora Schlirenzauera, kolega z kadry Lindvika, Halvor Egner Granerud jest kandydatem do końcowego tryumfu. Legenda skoków wprost o Małyszu. "Polacy grozili mi śmiercią" Ikona skoków ma swojego faworyta przed TCS. Stawia na byłego zwycięzcę Pucharu Świata Mimo że legendarny Austriak zakończył już sportową karierę, to nadal uważnie śledzi rywalizację na skoczni. Jego zdaniem przeciwnikem Kubackiego jest aktualnie Halvor Egner Granerud i Anze Lanisek. Schlirenzauer zwraca szczególną uwagę na Norwega. W gronie wyróżnionych zawodników nie znaleźli się jednak podopieczni Andreasa Widhoelzla. Już 29 grudnia skoczkowie rozpoczną zmagania na słynnej Schattenbergschanze w Oberstdorfie. Na Turnieju Czterech Skoczni wystąpi sześciu reprezentantów Polski. Obok Kubackiego o wygraną powalczy Piotr Żyła, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Stefan Hula i debiutujący na tej imprezie-Jan Habdas. Dwie Polki w prestiżowym cyklu. Będzie debiut w Pucharze Świata