Pierwszy z naszych reprezentantów Dawid Kubacki osiągnął 126 i z notą 127,3 pkt objął prowadzenie. Skakał z 12. numerem i bardzo długo zajmował pozycję lidera. Wyprzedził go dopiero Fin Jarkko Maeaettae (38. numer startowy) i on też wygrał kwalifikacje (133 m i 129,5 pkt). Dobry skok oddał Maciej Kot - 119,5 m (111,8 pkt), a po chwili z szóstego miejsca zepchnął go Klemens Murańka. Najmłodszy z naszych reprezentantów skoczył 121 m, a więc dalej niż podczas treningów. Murańka zajął 16. pozycję, a Kot 18. Ze swojej próby nie mógł być zadowolony Jan Ziobro (111,5 m i 98,6 pkt), ale lądując mógł być pewny awansu do sobotniego konkursu. Ostatecznie zajął 32. miejsce. Sprzyjających warunków nie wykorzystał Piotr Żyła. Wprawdzie oddał najlepszy swój skok w Niżnym Tagile, ale 119,5 m wystarczyło jedynie na zajęcie 20. pozycji. Wysoką formę potwierdził trzeci zawodnik klasyfikacji PŚ - Anders Fannemel. Norweg, który miejsce w konkursie miał zapewnione i nie musiał przebijać się przez kwalifikacje, oddał najdłuższy skok - 134 m. W sobotę o godz. 16 rozegrany zostanie pierwszy w historii konkurs skoków PŚ na skoczni Tramplin Stork. Zabraknie na nim wielu spośród najlepszych zawodników. Kamil Stoch wciąż wraca do zdrowia po operacji stawu skokowego. Nie przyjechali także lider klasyfikacji PŚ - Czech Roman Koudelka i wicelider - Szwajcar Simon Ammann. Japończycy wystawili drugi skład, a ich liderzy - Noriaki Kasai i Daiki Ito trenują przed Turniejem Czterech Skoczni. W domu zostali też Norwegowie Tom Hilde i Anders Jacobsen oraz Austriacy - zwycięzca tegorocznego TCS Thomas Diethart i Wolfgang Loitzl.