Silny wiatr to najgorsze, co mogło się przytrafić organizatorom mistrzostw świata w lotach narciarskich w Tauplitz/Bad Mitterndorf na Kulm. Już w środę na spotkaniu kapitanów drużyn można było usłyszeć, że w czwartek mogą być problemy z przeprowadzeniem zawodów. Na ten dzień zaplanowano dwie serie treningowe i kwalifikacje. W kadrze skoczków aż wrzało. "Wszyscy stali za mną". Michal Doleżal wraca do rozstania z "Biało-Czerwonymi" Organizatorzy MŚ w lotach szykują się na problemy Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) będzie się starała zrobić wszystko, by odbyła się choć jedna seria treningowa. To warunek, dzięki któremu można będzie przeprowadzić zawody. Oczywiście nikt nie będzie robił niczego na siłę, bo to są loty i tu najważniejsze jest bezpieczeństwo. W programie MŚ w lotach są już pierwsze przesunięcia. Zaplanowany na godz. 11.30 pierwszy trening został przeniesiony na 12.00. Wszystko ze względu na zbyt silny wiatr. Chwilę później zapadła decyzja, że treningi zostaną przeniesione na godz. 14.00, a kwalifikacje, jakie miały się odbyć o tej porze, zostały odwołane. Gdyby treningi i kwalifikacje nie doszły do skutku, to na tę okoliczność szykowany jest plan B, który przedstawił Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata. To oznacza, że w ogóle nie dojdzie do kwalifikacji przed MŚ w lotach. W piątek, jeśli aura pozwoli, do konkursu zostanie dopuszczonych 47 zawodników, jacy znajdują się na liście startowej. Wieje - źle, jest słońce - też źle Na sobotnie popołudnie oraz niedzielę prognozowane są już jednak znakomite warunki, choć na Kulm nie do końca się cieszą na zapowiadaną słoneczną aurę. Wszystko dlatego, że gdy pogoda jest idealna, to wtedy - ze względu na położenie geograficzne Kulm w Bad Mitterndorf - wieje wiatr tylny. To oznaczałoby, że skoczkowie nie czarowaliby nas odległościami. W Bad Mitterndorf położenie geograficzne sprawia, że odległości są znacznie większe w pochmurne dni, niż w słoneczne dni. Przeciwne zbocze nagrzewa się, a gorące powietrze unosi się, ponieważ jest lżejsze od zimnego. Góra Grimming następnie spycha uniesione powietrze z powrotem w dół. To prowadzi do tego, że pojawia się tylny wiatr. To są wieloletnie obserwacje Juergena Winklera, który jest pracownikiem FIS, a w czasie MŚ w lotach zasiada w komitecie organizacyjnym. Od rana na skoczni przeprowadzana jest inspekcja. Przed godziną 11.00 ma dojść do spotkania i wtedy wiele się wyjaśni. Największą przeszkodą w tej chwili jest silny wiatr. Mocne opady deszczu nie wyrządziły zbyt wielkich szkód na skoczni. Pertile przekazał Interia Sport, że na dole zeskoku jest "beton", ale wyżej wygląda to trochę gorzej. Potrzebna będzie zatem sól, by utwardzić zeskok. Z Tauplitz/Bad Mitterndorf - Tomasz Kalemba, Interia Sport