Przykry jest to sezon w skokach narciarskich nie tylko z perspektywy męskiej reprezentacji Polski, lecz również żeńskiej. Podopieczni Thomasa Tchurnbichlera skaczą mocno w kratkę i od wielu tygodni gigantyczny problem sprawia im ustabilizowanie formy. W ostatnich konkursach najlepiej z biało-czerwonych prezentuje się Aleksander Zniszczoł. 30-latek w ostatnim konkursie indywidualnym w Lahti sięgnął po największy triumf w karierze - zajął trzecie miejsce. Jeszcze gorzej od reprezentantów spisują się reprezentantki Polski. Najwyżej w Pucharze Świata klasyfikowana jest Anna Twardosz, która zajmuje odległe, 50. miejsce. Udało jej się uzbierać łącznie osiem punktów. Ani razu punktować w zawodach nie udało się Poli Bełtowskiej, ani Nikole Konderli. Rezultaty są rozczarowujące, a wobec komunikatu PZN przed sobotnimi zawodami w Oslo sytuacja wygląda dramatycznie. Konkurs w Oslo bez Polek. Zaskakująca decyzja ws. Nikole Konderli Polski Związek Narciarski przekazał, że żadna z reprezentantek Polski nie przystąpi w sobotę do konkursu indywidualnego w Oslo. Kwalifikacje do zawodów dla biało-czerwonych były bardziej niż nieudane. Anna Twardosz skoczyła tylko 95,5 metra i zajęła 47. miejsce. Jeszcze gorzej spisała się Pola Bełtowska. 17-latka z odległością 93 metry klasyfikowana była na 50. pozycji. Thomas Thurnbichler nie gryzie się w język ws. Kamila Stocha. Dosadna reakcja. "Zbyt dużo"Dość kuriozalnie brzmi komunikat w sprawie występu Nikole Konderli, który przekazano przed sobotnim konkursem w Norwegii. Zawodniczka została wycofana z turnieju Raw Air po próbie treningowej z powodu braku pewności siebie na skoczni. Z 16 nacji, których reprezentantki biorą udział w zawodach Pucharu Świata w tym sezonie, Polska zajmuje przedostatnie miejsce. Biało-czerwone w klasyfikacji drużynowej wyprzedzają jedynie Kosowo. Skoczkinie z tego kraju jako jedyne mają zerowy dorobek punktowy.