Zawody Pucharu Świata kobiet w Willingen od początku odbywały się w oparach absurdu. Jednym z problemów był szalejący wiatr, uniemożliwiający rozegranie sprawiedliwych zawodów. Mimo tego FIS dopuścił zawodniczki do startu. Na liście startowej pojawiło się jednak zaledwie... 28 zawodniczek. Nie wszystkie zresztą zdecydowały się ostatecznie wziąć udział w konkursie, bowiem Selina Freitag i austriackie zawodniczki w ogóle nie pojawiły się na starcie.Austriaczek zabrakło, gdy pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymała Marita Kramer. Problem w tym, że liderka Pucharu Świata nie ma nawet najmniejszych objawów infekcji...Przeczytaj więcej o zakażeniu Kramer Konderla i Rajda z wynikami poniżej zera i... awansem W takich warunkach do skakania przystąpiły polskie zawodniczki - Nicole Konderla i Kinga Rajda. Obie zaprezentowały się jednak wyjątkowo słabo. Notę 0,0 pkt dostały jedynie dlatego, że regulamin nie przewiduje niższego wyniku - a gdyby tak było, obie musiałyby otrzymać notę na minusie.Konderla bowiem otrzymała od sędziów za swój skok 42,5 pkt, ale jednocześnie jej odległość (75 m) w przeliczeniu na punkty dawała... minus 39 punktów. Do tego dochodziło odjętych 12,3 pkt za wiatr, co w rezultacie dałoby 8,8 pkt na minusie...Podobnie rzecz miała się z Rajdą, która skoczyła na 77,5 m. W rzeczywistości Polka otrzymała minus 2 punkty, choć w oficjalnych wynikach widniał wynik 0,0 pkt.Polki były jedynymi zawodniczkami z tak kompromitującym rezultatem. Mimo tego obie... wywalczą punkty w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, bo ze względu na małą liczbę uczestniczek zakwalifikowały się do drugiej serii. Ostatecznie Rajda i Konderla pierwszą serię zakończyły ex aequo na ostatnim, 22. miejscu. A że panie potrafią latać daleko pokazały m.in. Nika Kriżnar i Aleksandra Kustowa, skacząc odpowiednio 151 i 150 metrów... Aktulizacja: Z powodu szalejącego wiatru druga seria została odwołana. Wyniki z pierwszej serii uznano za ostateczne. Wobec tego zawody wygrała Nika Kriżnar, a Polki zajęły 22. miejsce.