Awans do niedzielnego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Ruce wywalczyło czterech polskich skoczków: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł (do tego grona nie mógł dołączyć niestety zdyskwalifikowany w kwalifikacjach Jakub Wolny. Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Paweł Wąsek zdołali później awansować także do drugiej serii konkursowej. Tyle szczęścia nie miał już jednak Aleksander Zniszczoł, który zanotował zaskakującą wpadkę. Skoki narciarskie: PŚ w Ruce. Aleksander Zniszczoł z ogromnym pechem. Polak wyjawił, co się stało Po wyjściu z progu 30-latek niebezpiecznie obniżył wysokość swojego lotu. I choć początkowo wydawało się, że jeszcze da radę przedłużyć swoją próbę, szybując tuż nad zeskokiem, ostatecznie nie był w stanie tego zrobić, lądując na 104. metrze. Co sprawiło, że próba Aleksandra Zniszczoła okazała się tak krótka? Swój punkt widzenia przedstawił przed kamerą Eurosportu sam zainteresowany, który stwierdził... że jego skok był dobry. Zabrakło jednak odpowiednich warunków, a nie pomogła mu także zalegająca w torach najazdowych mżawka, przez którą później przerwano na dłuższą chwilę pierwszą serię zawodów w Ruce. I rozwijając temat, dodał: - Czułem od razu lepsze "połączenie" za progiem, że ta narta do mnie "przyszła". A później nic mnie nie "złapało". Dziwnie. Mówiąc bardziej obrazowo nie było noszenia. Jak zawsze wychodziłem za bulę, ta narta była i było jakieś powietrze. A tutaj no niestety nie. Dlatego też ta mżawka tutaj nie pomaga. Tory nie były perfekcyjnie szybkie. Ale cóż... Skoki narciarskie. Pilna narada Polaków, trener groził dymisją. Sensacyjne sceny. I ta reakcja Kubackiego Ostatecznie Aleksander Zniszczoł został sklasyfikowany na 35. lokacie, a i tak nie był największych pechowcem. Dla przykładu, z powodu fatalnych warunków Halvor Egner Granerud w swojej próbie nie tyle walczył o odległość, co ratował się przed upadkiem. Ostatecznie osiągnął zaledwie 71,5 m, co dało mu 48. lokatę.