Nie najlepiej wyglądały ostatnie weekendy Pucharu Świata w skokach narciarskich dla "Biało-Czerwonych". Ostatni raz podium z polskim akcentem oglądać mogliśmy podczas pierwszego z trzech konkursów rozegranych w Sapporo. Wówczas na drugim stopniu podium znalazł się Dawid Kubacki. Niestety, wkrótce później reprezentant Polski stracił plastron lidera, gdy prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął Halvor Egner Granerud. Szczęście uśmiechnęło się do podopiecznych Thomasa Thurnbichlera podczas sobotniej rywalizacji na skoczni Muehlenkopfschanze. Miejsce na podium po krótkiej przerwie wywalczył bowiem Dawid Kubacki. 32-latek z Nowego Targu najpierw lądował na 147. metrze, a następnie dołożył skok dziesięć metrów krótszy w serii finałowej. W połączeniu z notami sędziowskimi i przelicznikami za wiatr Polak zdobył wystarczająco punktów, by zakończyć rywalizację na trzecim miejscu. Tuż za podium znalazł się kolejny z "Biało-Czerwonych", Piotr Żyła, który zaatakował z 11. pozycji. Po raz kolejny w tym sezonie triumfował Norweg Halvor Egner Granerud. Drugie miejsce w sobotnim konkursie przypadło Słoweńcowi Anze Laniskowi. Kolejny triumf Graneruda. Dawid Kubacki i Piotr Żyła w pierwszej czwórce! Mieszane odczucia Dawida Kubackiego po konkursie w Willingen Mimo powrotu na podium, Dawid Kubacki nadal surowo się ocenia. Najlepszy z polskich skoczków w rozmowie z dziennikarzem Eurosportu przyznał wprost, że nie jest obecnie w szczytowej formie i jest wiele rzeczy, nad którymi musi jeszcze popracować. 32-latek skomentował też zagrywki norweskiego sztabu szkoleniowego z obniżaniem belki przed skokami Halvora Egnera Graneruda. Po 19 konkursach indywidualnych liderem klasyfikacji generalnej pozostaje Halvor Egner Granerud. Norweg ma na swoim koncie 1416 punktów. Dawid Kubacki traci do podopiecznego Alexandra Stoeckla już 152 punkty. Walka o Kryształową Kulę za sezon 2022/23 nadal nie jest jednak przesądzona. Przed nami bowiem jeszcze 13 konkursów indywidualnych. Halvor Egner Granerud tylko dwa kroki od rekordu