Na liście startowej kwalifikacji do niedzielnego konkursu PŚ w Sapporo znalazło się 57 zawodników. Wśród nich pięciu Polaków. Podobnie jak dzień wcześniej do rywalizacji przystąpili Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Klemens Murańka. W sobotę do konkursu głównego "Biało-Czerwoni" awansowali w komplecie. Nie inaczej było w niedzielę. Najdalej lądował Kubacki - zaliczył aż 136 m, co dało mu ostatecznie 5. lokatę. Daleko poszybował też Zniszczoł (131,5 m/), sklasyfikowany na 20. pozycji. Ba większych problemów awans uzyskali również Żyła (124 m/31. miejsce), Stoch (115 m/43.) i Murańka (107 m/46.). Polak wypalił na wizji bez zastanowienia. "Wstyd". Emocje wzięły górę, powinien się hamować Geiger poza konkurencją. W konkursie komplet Polaków i... znowu Kasai Już po skokach Polaków sędziowie dwukrotnie obniżali belkę startową (rozpoczynano od szczebla nr 17). Mimo to Niemiec Karl Geiger osiągnął taką samą odległość jak Kubacki i okazał się zwycięzcą kwalifikacji. Tuż za nim uplasowali się Austriak Jan Hoerl (130 m) i Słoweniec Domen Prevc (139,5 m). Dawid Kubacki najlepszy z Polaków, ale to nie on był gwiazdą. "To robi wrażenie" Kwalifikacje udanie przebrnął także Noriaki Kasai po próbie na 100,5 m (49. lokata). Tym samym Japończyk ponownie poprawił swoje rekordowe osiągnięcie. Jest najstarszym skoczkiem biorącym udział w punktowanej fazie zawodów PŚ. Awansował do pierwszej serii, mając 51 lat, 8 miesięcy i 12 dni.