Dawid Kubacki po sobocie miał prawo czuć niedosyt - w czasie pierwszego konkursu w Oslo-Holmenkollen zajął on bowiem dziewiąte miejsce, a nie jest to z pewnością pułap, do jakiego dąży nasz reprezentant z Nowego Targu. Niedziela była jednak znacznie lepsza w jego wykonaniu - Kubacki zajął bowiem trzecie miejsce, a warto zauważyć, że drugi Laniszek wyprzedził go o zaledwie jedną dziesiątą punktu. Po zawodach nasz skoczek podzielił się kilkoma optymistycznymi komentarzami przed kamerą Eurosportu. Dawid Kubacki po Raw Air w Oslo: Zrobiłem swoje, cieszę się z podium w dniu urodzin "Wszystko mogło się zdarzyć. Jedna dziesiąta dzieliła mnie i Anże i były różne możliwości, bo po mnie jeszcze kilku skoczków czekało na start. Ja też musiałem czekać, ale swoje zrobiłem i to całkiem solidnie, więc mogę cieszyć się z podium w urodziny" - stwierdził. "Myślę, że energii sił i werwy mi nie brakuje" - mówił również. "Wczoraj praca nie wyszła mi tak, jakbym chciał, ale dzisiaj to ruszyło. Dawno na podium nie stałem..." - zażartował zawodnik, który był przecież trzeci w czasie MŚ w Planicy zaraz na początku marca. "Było troszeczkę mniej 'detalizmu' (w skokach - dop. red.), dało to więcej energii, która była odczuwalna" - orzekł Kubacki, który zaraz potem został zapytany o... zakup drugiego psa, którego chciała mu sprawić małżonka na urodziny. "Mamy na razie drugą córkę, która absorbuje dużo czasu. Jeszcze do tego dwa koty, które się do nas przyplątały" - żartował 33-latek, dając do zrozumienia, że na razie przystopuje z czworonożnymi podopiecznymi. Dawid Kubacki niezmiennie walczy o najwyższe laury w Pucharze Świata Na koniec Dawid Kubacki został zagadnięty również o to, czy wszystko może się jeszcze zdarzyć w tym sezonie - oczywiście też w kontekście Raw Air, ale przede wszystkim w kontekście triumfu w Pucharze Świata. "Myślę że tak, wiem, że tak jest i wierzę, że może się to udać. Nic tylko pracować" - skwitował. Kolejna okazja do nadrobienia różnicy dzielącej nowotarżanina i lidera klasyfikacji, Halvora Egnera Graneruda (-290 pkt) już 14 marca w Lillehammer.