Dawid Kubacki w niedzielne popołudnie nie dał absolutnie żadnych szans rywalom, w obu seriach skacząc zdecydowanie najdalej i ostatecznie uzyskując ponad 25 punktów przewagi nad drugim Anże Laniskiem. Wygrana w Titisee-Neustadt była już trzecią dla Polaka w tym sezonie, na sześć rozegranych konkursów. Kubacki po konkursie rozmawiał z Eurosportem, a prowadzący wywiad Kacper Merk zapytał go o odczucia po "nokaucie", jaki sprawił rywalom. Puchar Świata w Titisee-Neustadt. Dawid Kubacki nie dał szans rywalom, trzecia wygrana w sezonie - Ja tam się z nikim nie biłem, przynajmniej nie na pięści(śmiech). Na odległości już tak, taką walkę lubię. Fajnie mi się tutaj skakało, była energia. Może dzisiaj rano potrzebny był mocniejszy rozruch, bo noc była nieprzespana, ale cały czas działałem zgodnie z ustalonym planem i to przynosiło efekty w zasadzie od pierwszego skoku. Wyszło naprawdę fajnie, jestem zadowolony - mówił rozpromieniony reprezentant Polski. Jak zawsze znalazł też oczywiście rzeczy, które można jeszcze poprawić. Lider Pucharu Świata zwrócił także uwagę na to, że to był bardzo udany dzień nie tylko dla niego indywidualnie, ale dla całej kadry prowadzonej przez Thomasa Thurnbichlera. - Zawsze znadzie się coś, do czego można się przyczepić. To oczywiście jakieś drobnostki, detale, ale jest nad czym pracować. Dzień może nie był idealny, ale na pewno bardzo udany i to nie tylko dla mnie, ale dla całego naszego zespołu, bo wszyscy skakali dobrze i osiągnęli wynik. To był solidny występ drużyny, czuć, że zrobiliśmy kilka kroków naprzód - zakończyl Kubacki. Teraz Puchar Świata przenosi się do szwajcarskiego Engelbergu, gdzie 17 i 18 grudnia odbędą się dwa konkursy indywidualne