Bieżący sezon 2023, który rozpoczął się w samej końcówce lipca we francuskim Courchevel, rozgrzewał fanów przez wiele tygodnii. W jego trakcie zawodnicy rywalizowali jeszcze na skoczniach w Szczyrku, Rasnovie i Hinzenbach, oddając swoje skoki w ośmiu konkursach indywidualnych. Zakończenie letnich zmagań zaplanowano w niemieckim Klingenthal, gdzie jednym z głównych faworytów do zwycięstwa był Dawid Kubacki. Ostatecznie reprezentant Polski zajął drugą lokatę, choć po pierwszej serii to właśnie on mógł cieszyć się z prowadzenia. Sobotnie zawody wygrał Manuel Fettner, a podium uzupełnił kolejny reprezentant Austrii Daniel Tschofenig. Niestety, ale po drugiej odsłonie konkursu Dawid Kubacki nie utrzymał swojej przewagi nad doświadczonym skoczkiem, który skoczył aż 138,5 metra, obejmując zasłużone prowadzenie. Chwilę później swój skok oddał Polak, jednak nie był w stanie osiągnąć podobnego rezultatu. Finalnie wylądował dwa metry bliżej i musiał się zadowolić drugą lokatą. Legenda skoków o pracy w Polsce. "To najlepsze, co mogło przytrafić się tej drużynie" Oprócz Dawida Kubackiego w finałowej serii wystąpił jeszcze jeden reprezentant naszego kraju Piotr Żyła. 36-latek był na półmetku zawodów szesnasty i właśnie taką pozycję udało mu się utrzymać w chwili zakończenia zmagań. W Klingenthal skoczył najpierw 124, a sezon letni zakończył skokiem na 132 metry. Tuż po konkursie kilka przemyśleń na temat swojego skoku miał Dawid Kubacki, który otwarcie przyznał, że znacząco spóźnił wybicie z progu. Doświadczony skoczek został również zapytany o to, czy było to fajne zakończenie lata i okresu Letniego Grand Prix. W rozmowie z dziennikarzem Eurosportu zaznaczył, że znacznie lepiej skacze się mu w konkursach, niż na treningach. "Mam swój urok i w trakcie konkursu jest mi łatwiej pokładać "klocki" do kupy. Przychodzi adrenalina, pojawia się dodatkowa energia i w czasie skoku wszystko fajnie się układa" - dodał nasz reprezentant. Chwile grozy w Klingenthal. Paskudny upadek mistrzyni świata Warto zaznaczyć, że w sobotnich zawodach zaprezentowali się jeszcze Aleksander Zniszczoł i Kacper Juroszek. Niestety, ale ich skoki były bardzo słabe. Zniszczoł zajął czterdzieste trzecie, a Juroszek ostatnie, pięćdziesiąte pierwsze miejsce. Wyniki sobotnich zawodów w Klingenthal: 1. Manuel Fettner (Austria) 282,4 (134,5/138,5) 2. Dawid Kubacki 278,7 (138,5/136,5) 3. Daniel Tschofenig (Austria) 269,4 (136,5/131,5) 4. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 269,2 (135/132) 5. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 267,9 (135,5/130,5)----------------1 6. Piotr Żyła 244,2 (124/132) 43. Aleksander Zniszczoł 97,9 (114) 51. Kacper Juroszek 84.7 (110)