Prawo startu w środowym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku zapewniło sobie sześciu Polaków, a kibice największe nadzieje mieli prawo wiązać ze startami Dawida Kubackiego i Kamila Stocha, którzy błyszczeli podczas kwalifikacji poprzedzających zmagania na Bergisel. Turniej Czterech Skoczni. Piotr Żyła bez błysku Już po pierwszym skoku Piotra Żyły stało się jasne, że mistrz świata z 2021 roku może mieć problem z utrzymaniem trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej turnieju. "Wiewiór" osiągnął 120,5 m i wprawdzie pokonał w bezpośrednim starciu o awans do finału Naokiego Nakamurę, ale po pierwszej serii zajmował dopiero 13. miejsce. Metr bliżej od Żyły lądował Piotr Wąsek, który tym samym pewnie pokonał Daniła Wasiljewa (110 m) i uplasował się na 18. pozycji. Dawid Kubacki potwierdził aspiracje Podczas serii próbnej poprzedzającej konkurs najlepszy był Halvor Egner Granerud,który jest też liderem klasyfikacji generalnej turnieju. Norweg nieco słabiej spisał się w zawodach i chociaż po locie na 123 m objął prowadzenie, to tym razem nie rzucił wyzwania rywalom. Dalekim lotem popisał się Michael Hayboeck, który w korzystnych warunkach uzyskał aż 128 m. To było jednak za mało na wyprzedzenie Graneruda, którego zdetronizował dopiero Stefan Kraft. Austriak osiągnął aż 129,5 m i przez kilka minut cieszył się pozycją lidera. Błysnęli również Marius Lindvik (128 m) i Anze Lanisek (127 m), a wyczyn Słoweńca powtórzył Kamil Stoch, który po pierwszej serii plasował się na trzecim miejscu. Rywalizujący z nim w parze Jan Habdas ponownie zawiódł i po skoku na 106,5 m pożegnał się z konkursem po pierwszej serii. Los kolegi z reprezentacji podzielił Stefan Hula (102 m), a pierwszą serię skokiem na 127 m z obniżonego rozbiegu zwieńczył Dawid Kubacki, który objął prowadzenie z przewagą 6,9 pkt nad drugim Laniskiem i 9,4 pkt nad zamykającym podium Stochem. Czwarty był Lindvik, piąty Kraft, a na szóstej pozycji uplasował się Granerud. Dawid Kubacki najlepszy w Innsbrucku W drugiej serii kolejnego dobrego skoku nie zdołał oddać Wąsek, a odległość 111,5 m dała mu ostatecznie 20. miejsce. Lepiej poradził sobie Żyła, który osiągnął 119 m i po swoim skoku był drugi, a w końcowym rozrachunku 10. Za odrabianie strat w imponującym stylu wziął się Granerud. Norweg poszybował na 133 m, otrzymał wysokie noty i nie pozostało mu nic innego, jak czekanie na to, co zrobią rywale. Bliżej od lidera Turnieju Czterech Skoczni lądowali Stefan Kraft (125 m) i Marius Lindvik (121 m), którzy uplasowali się za Granerudem. Miejsca na podium nie utrzymał Stoch, który osiągnął 121 m i ostatecznie był piąty. Pół metra dalej, ale w mocno niekorzystnych warunkach, lądował Lanisek. Słoweniec przegrał jednak rywalizację z Granerudem, którego na pierwszym miejscu zmienił dopiero Kubacki. Polak skoczył 121,5 m i wygrał konkurs w Innsbrucku z przewagą 3,5 pkt nad Norwegiem.