Kwiecień to w sportach zimowych czas odpoczynku zawodników i intensywnej pracy działaczy oraz trenerów nad ułożeniem planu szkolenia i startów na kolejny sezon. W środę zarząd Polskiego Związku Narciarskiego podsumował miniony rok i dokonał wstępnych ustaleń dotyczących zbliżających się przygotowań. Ustalono między innymi skład kadry A w skokach na następny sezon. Znaleźli się w niej: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Klemens Murańka, Jan Ziobro i Aleksander Zniszczoł. Szóstego zawodnika wybierze trener Łukasz Kruczek. W kadrze B znaleźli się m.in. Dawid Kubacki i Maciej Kot. Sezon 2015/2016 to będzie intensywny sezon dla skoczków? Będziemy oczekiwali chyba pełnej koncentracji na Pucharze Świata i Turnieju Czterech Skoczni, bo nie ma mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Apoloniusz Tajner: - Tak, oczywiście. Mamy mistrzostwa świata w lotach narciarskich - to jest główna impreza dla skoczków w przyszłym sezonie. Niemniej jednak trener Kruczek będzie testował pewne nowe rozwiązania w zakresie metod i form treningowych. Ciągle trzeba coś w treningu zmieniać, urozmaicać, żeby utrzymać motywację zawodników na wysokim poziomie. Tym bardziej, że to będzie ważny sezon. Chyba już taki pierwszy, poważny treningowy przed Pjongczang. - Tak, już w zasadzie jesteśmy w cyklu przygotowań do Pjongczang, czyli igrzysk olimpijskich w 2018 roku w Korei Południowej. Cały ten proces treningowy, trzyletni jest już wkomponowany w przygotowania, w związku z tym przyszły sezon również. No i ten przyszły sezon będzie służył właśnie takiemu przetestowaniu pewnych rozwiązań treningowych, sprzętowych, również osobowościowych. Ważny sezon, choć bez imprezy typu mistrzostwa świata, czy igrzyska olimpijskie. Będą natomiast mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Wiadomo, że kadra A to sześciu zawodników - na razie jest pięciu, dołączył Aleksander Zniszczoł. Natomiast w kadrze B są Dawid Kubacki i Maciej Kot, czyli zawodnicy, którzy chyba muszą się wznieść na wyżyny, by odzyskać zaufanie trenera. - Co do medalistów w skokach narciarskich to mamy jeszcze dwóch medalistów, którzy w Val di Fiemme w 2013 roku zdobyli medale z drużyną. Tutaj dwóch kolejnych zawodników te medale zdobyło. Mam więc tych medalistów sześciu w grze. Wszyscy oni są w treningu, w kadrach i będą mieli stworzone dobre, a nawet bardzo dobre warunki, żeby przygotowywać się dalej. Sytuację w skokach rzeczywiście mamy dobrą. A jeśli chodzi o biegi? Bardzo ważna decyzja w najbliższym czasie, czyli wybór trenera tej szerszej grupy. Nie mówimy o Justynie Kowalczyk, bo tu jest oczywiście trener Aleksander Wierietielny. Wiadomo, że szukacie trenera z zagranicy. Na jakim etapie są poszukiwania? Może są już jakieś oferty, czy rozpatrujecie jakichś kandydatów? - No jest rzeczywiście takie ustalenie, że rozglądamy się za jakimś trenerem markowym, dobrej klasy. Takim, który może tą naszą bardzo dojrzałą grupę kobiet i mężczyzn poprowadzić dalej. Ale tutaj ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. To był pierwszy rok, w którym Polski Związek Narciarski miał w swoich strukturach snowboard. - Ten pierwszy rok współpracy ze snowboardem to było w zasadzie rozpoznanie tych dyscyplin sportowych, które tam w snowboardzie obowiązują. Są cztery bloki dyscyplin, musieliśmy złapać takie rozeznanie co do poziomu sportowego zawodników, co do organizacji szkolenia, przetestować tych trenerów, którzy zostali powołani w ostatniej chwili, bo ze snowboardem zaczęliśmy od 1 listopada 2014 roku. Teraz wiemy już o wiele więcej. Snowboard - przyjmując zasady gry, które obowiązują w PZN - ma szansę na rozwinięcie się. A jest tam jedna szczególnie zdolna zawodniczka Weronika Biela, która w tych konkurencjach swoich, alpejskich należy naprawdę ścisłej czołówki światowej i bardzo liczymy na to, ze rozwinie się dalej. To jeszcze dwa słowa o tym, co będzie się działo w sezonie 2015/2016. Mamy bardzo dobrą informację dla kibiców, bo są cztery konkursy zimowego Pucharu Świata w skokach. Dochodzi Szczyrk, jest oczywiście Wisła i Zakopane. - Komisja skoków zatwierdziła to na ostatnim posiedzeniu w Zurychu. Zrobiliśmy spotkanie z władzami Szczyrku, z władzami Centralnego Ośrodka Sportu. Wiemy, co tam trzeba zrobić, by uzbroić skocznię w odpowiednie urządzenia elektroniczne, żeby można tam było taką imprezę przeprowadzić. Szczyrk jeszcze nie jest gotowy, ale będzie gotowy. A jeśli chodzi o Puchar Świata w biegach? Polana Jakuszycka - wiadomo, że w tym sezonie tych zawodów nie będzie. A czy jest szansa, żeby powrócił tam Puchar Świata w kolejnych latach? Tam jednak potrzebne są pewne inwestycje i modernizacja. - Oczywiście my wystąpiliśmy o organizację Pucharu Świata w biegach narciarskich w Szklarskiej Porębie. Komisja Biegów FIS uznała, że Szklarska Poręba jeszcze nie wypełniła tych warunków, które były postawione po poprzednim Pucharze Świata. W związku z tym przesunęli termin rozegrania PŚ w biegach narciarskich na rok 2017. To jest możliwe, ale do tego czasu będzie rozbudowana Polana Jakuszycka. Plany inwestycyjne pod kierunkiem dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego są już daleko posunięte. Cieszę się, że do tej inwestycji dojdzie, chyba nic już jej nie zagraża.